Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Budynek nr 2, ul. Ogrodowa, Dzierżoniów
Abra Trask: Mimo wszystko żal patrzeć. Starszy pan tam mieszkający mówił mi, że jeszcze w latach 50-tych piękna altana tam stała. Ja pamiętam piękne resztki bramy oraz potężną lipę. Wszystko rozkradli lub zrównali z ziemią, łącznie z drzewem. Tego już nie da się usprawiedliwić potrzebą mieszkalnictwa
2024 - Budowa buspasa na Jagodno, ul. Buforowa, Wrocław
Zdzisław K.: 18 kwietnia widoczny odcinek budowanego buspasa został wypełniony betonem.
Kościół Świętej Rodziny, ul. Królowej Korony Polskiej, Szczecin
atom: Kościół jest pod wezwaniem Świętej Rodziny, poprawiłem nazwę obiektu.
Krzyże pokutne - Wiry, Wiry
Zbigniew Waluś: A tu dobrze podpisałem ?
Kościół św. Katarzyny Aleksandryjskiej, Kąty Bystrzyckie
Zbigniew Waluś: Aleś wypatrzył...
ul. Zgierska, Łódź
Alistair: Przypomina to miejsce ?

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

Hellrid
Rob G.
atom
Rob G.
Alistair
atom
atom
atom
atom
atom
atom
atom
LukaszGrzelik
atom
atom
atom
atom
atom
atom
Danuta B.
Alistair

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Najwspanialszy festiwal świata oczami Wacława Szewczyka
Pierwsza dekada (1965-1974)
Autor: Zbigniew Franczukowski (bynio)°, Data dodania: 2016-08-25 08:50:19, Aktualizacja: 2016-09-06 17:46:44, Odsłon: 1692

„Najwspanialszy festiwal świata” – tak mówiono o polanickim festiwalu filmów amatorskich.

Najwspanialszy festiwal świata” – tak mówiono o polanickim festiwalu filmów amatorskich realizowanych na celuloidowej taśmie 8 mm w szczytowym okresie popularności tego najwęższego formatu filmowego. Właśnie do Polanicy raz do roku, a niektórzy nawet częściej, zjeżdżali filmowcy amatorzy, dla których miasto to stało się drugim domem. Po wielu latach odwiedzania Polanicy przyjeżdżali tutaj nie tylko po to, aby oglądać filmy. Jeździliśmy do Polanicy także po to, aby spotkać się z przyjaciółmi, którzy na nas czekali i witali co roku z taką samą radością. Ciągle aktualne było nasze stare powiedzenie „każdy dzień spędzony poza Polanicą jest dniem zmarnowanym”.

Historia festiwalu zaczęła się w połowie lat 60., kiedy Józef Milka, działacz polskiego filmowego ruchu amatorskiego i jednocześnie pracownik Wojewódzkiego Domu Kultury we Wrocławiu, postanowił zorganizować festiwal, na którym prezentowano by wyłącznie filmy zrealizowane na najpopularniejszym wtedy amatorskim formacie filmowym 8 mm. Na istniejących przeglądach filmy te nie wypadały zbyt korzystnie w zderzeniu z półprofesjonalną 16. i większość autorów tworzących na taśmie 8 mm nawet nie próbowała wysyłać swoich filmów na konkursy. Dopiero na Festiwalu Pol-8 w polanickim kinie „Światowid”, gdzie stworzono wręcz idealne warunki projekcji, można było zaprezentować je publicznie na dużym kinowym ekranie. I okazało się wtedy, że na tym niepozornym pasku celuloidu powstawały prawdziwe arcydzieła.

Wybór Polanicy na miejsce corocznych spotkań filmowców amatorów nie był w żadnej mierze przypadkowy. Wystarczy raz odwiedzić ten wyjątkowo urokliwy zakątek Ziemi Kłodzkiej, aby chciało się przyjeżdżać tu co roku. Józef Milka mieszkał i działał we Wrocławiu w związku z czym znał dobrze teren Dolnego Śląska. Jego wybór padł na wyjątkowo sympatyczną Polanicę. Józef Milka przez krótki czas mieszkał w Polanicy, później był tutaj częstym gościem. Na stałe zamieszkał tu jego brat Alojzy. Podczas tych polanickich odwiedzin rodziła się koncepcja Festiwalu. Tutaj też odbył się w 1965 r. I Ogólnopolski Festiwal Filmów Amatorskich "Pol-8". Nazwa Festiwalu powstała od słów "Polanica" i "Polska" (Józefowi Milce już wtedy marzył się prawdziwy festiwal międzynarodowy organizowany w Polanicy) oraz od formatu taśmy filmowej prezentowanych tu filmów.

Józef Milka ówczesny Członek Zarządu Federacji Amatorskich Klubów Filmowych w Polsce, zorganizował Pol-8 wbrew działaczom Federacji, którzy nie chcieli zaakceptować wydzielenia formatu 8 mm z największego krajowego festiwalu Ogólnopolskiego Konkursu Filmów Amatorskich (OKFA). Nie wierzyli, że ilość filmów realizowanych na taśmie 8 mm jest na tyle duża, aby zapewnić cykliczność Festiwalu "Pol-8". Federacja przyglądała się festiwalowi z dużą rezerwą, licząc na to, że Milce powinie się noga i żywot festiwalu zakończy się po pierwszej, no najdalej po drugiej edycji. Ku zaskoczeniu niechętnych "federastów" (żargonowa nazwa warszawskich działaczy, powszechnie używana wśród filmowców amatorów) ilość filmów nadsyłana na kolejne Festiwale "Pol-8" rosła, Festiwal robił się coraz popularniejszy, a uczestnicy bawili się coraz lepiej. Znakomita organizacja i atmosfera wyróżniała go wyraźnie spośród innych imprez tego typu w Polsce.

I Festiwal Pol-8 - 1965

Pierwszy Ogólnopolski Festiwal Filmów Amatorskich Pol-8 zorganizowano w Polanicy-Zdroju w dniach 9-12 września 1965 r. Festiwal odbył się w sali Teatru Zdrojowego im. Mieczysławy Ćwiklińskiej. Na festiwal zgłoszono 120 filmów z których do konkursu dopuszczonych zostało 80. W składzie pierwszego polanickiego jury zasiadali: Kazimierz Michalewicz (Naczelny Zarząd Kinematografii) - przewodniczący, Janusz Przybyłowicz (Gazeta Robotnicza) - sekretarz, Zofia Dubiszewska (przedstawiciel FAKF), Janusz Kidawa (reżyser filmowy), Piotr Kajewski (miesięcznik „Odra”), Janusz Skwara (tygodnik „Film”) i młody reżyser Krzysztof Zanussi (reprezentujący wtedy Wytwórnię Filmów Dokumentalnych w Warszawie).

Jury przyznało pierwsze w historii Pol-8 Grand Prix. Zdobył je Ryszard Heith z Poznania (niezrzeszony, debiutant) za film „Elektrotonsi”. Na I Pol-8 zaprezentowali swoje filmy twórcy, których nazwiska stały się później nierozerwalnie związane z polanickim festiwalem. Ryszard Krupowicz (AKF „X Muza”) z Gdańska zaprezentował animowaną „Kaczuszkę”, a Józef Wylegała z Poznania (niezrzeszony) pokazał film „Zabawa”. Oba te filmy zdobyły trzecie nagrody. Warto również odnotować, że juror Krzysztof Zanussi w czasie trwania festiwalu poprowadził seminarium „Elementy specyficzne w filmie amatorskim 8 mm”. Krzysztof Zanussi był członkiem polanickiego jury trzykrotnie, do IV Festiwalu Pol-8 włącznie.

 

Trzeba tutaj przypomnieć pewien fakt, który był ewenementem w historii festiwali filmu amatorskiego w Polsce. Po zakończeniu Festiwalu Pol-8 zostały opublikowane „Materiały z I Ogólnopolskiego Festiwalu Filmów Amatorskich 8 mm”. Zostały one przygotowane przez Józefa Milkę, a wydane przez Wojewódzki Dom Kultury im. Juliusza Słowackiego we Wrocławiu. Zawierały one wszelkie dokumenty drukowane związane z Festiwalem Pol-8. Są one do dzisiaj niezastąpionym źródłem informacji o polanickim festiwalu. Pismo do organizatorów przesłał wtedy, gratulując tego pomysłu, członek zarządu Federacji – Wiesław Stradomski, znany propagator filmu amatorskiego. Materiały w tej formie były wydawane do X Pol-8. Później, po przejęciu organizacji polanickiego festiwalu przez Wałbrzych, materiały pofestiwalowe nie prezentowały już tak wysokiego poziomu, a po raz ostatni zostały wydane (jako bardzo cienka broszurka) po XXII Festiwalu Pol-8 w 1988 r. Niestety w materiałach wałbrzyskich znajduje się sporo błędów w datach, nazwiskach i co gorsza, czasami nawet w numeracji festiwali. Tak więc do materiałów wałbrzyskich należy podchodzić z dużą ostrożnością i w miarę możliwości weryfikować informacje w innych źródłach.

Na zakończenie artykułu zamykającego biuletyn z materiałami I Festiwalu Pol-8, Józef Milka pisał: „Organizatorzy pragnąc ukontentować „ósemkowiczów” świadomie zdecydowali się na projekcję wszystkich filmów nadających się do publicznego pokazu. Mogę zapewnić, że z usterek nieprzewidzianych i niezawinionych wysnuto odpowiednie wnioski, wierzę również, że przedterminowy zwrot filmów, rozesłanie dyplomów, plakatów i opracowanie niniejszego biuletynu utrwalą zdobyte na I „Pol-8” wzajemne zaufanie, co z pewnością ułatwi organizatorom jeszcze sprawniejsze przeprowadzenie kolejnego festiwalu. Do zobaczenia w Polanicy w 1966 r. – Komisarz Festiwalu „Pol-8” Józef Milka”.

II Festiwal Pol-8 - 1966

Tak się też stało i w dniach 1-13 września 1966 r. odbył się II Festiwal Pol-8. Nadesłano 71 filmów, a do konkursu zostało dopuszczonych 66. Filmy oceniało jury w następującym składzie: Zofia Dubiszewska (przedstawiciel FAKF) - przewodnicząca, Janusz Kidawa (reżyser filmowy), Stefan Liszkowski (WDK – Wrocław), Kazimierz Michalewicz (Naczelny Zarząd Kinematografii), Janusz Przybyłowicz (dziennikarz), Janusz Skwara (krytyk filmowy), Krzysztof Zanussi (reżyser filmowy). Tym razem jury nie przyznało Grand Prix, a najwyżej oceniony i nagrodzony I nagrodą został film „Szałamaje” Mieczysława Szemalikowskiego z AKF „Śląsk” z Katowic. Wśród twórców nagrodzonych filmów pojawiło się na tym festiwalu po raz pierwszy nazwisko Jana Piechury, jako współautora filmu „Bazary Pragi”. Pojawiły się też filmy Zygmunta Kobaka (AKF „NOT” Wrocław), Mariana Jarosza z AKF „Projektor” w Białymstoku oraz Janusza Kredoszyńskiego z Bolkowa.

 

Na II Festiwalu Pol-8 rozpoczęto budowę sympatycznej tradycji i przygotowano dla uczestników pamiątkowe etykiety na pudełka zapałek ze znaczkiem Pol-8, które stanowiły potem nie lada gratkę dla filumenistów. W kolejnych latach organizatorzy Pol-8 starali się przygotować dla uczestników festiwalu jakieś pamiątki związane z pobytem na polanickiej imprezie. Były to szklane puchary z emblematem Pol-8, plastikowe torebki z okolicznościowymi nadrukami, ręczniki z festiwalowymi elementami. Jednego roku Poczta Polska przygotowywała również okolicznościowy stempel, którym ozdabiane były kartki pocztowe i listy wysyłane w czasie Pol-8 poprzez Biuro Festiwalu. Na każdy festiwal przygotowywane były również pamiątkowe znaczki „na szpilce”. Dzisiaj kompletna kolekcja tych festiwalowych znaczków obejmuje 29 wzorów.

Rosnąca popularność Festiwalu Pol-8 spowodowała również wzrost popularności samego Józefa Milki w środowisku filmowców amatorów i na Zjeździe Federacji dnia 30 czerwca 1967 r. został on wybrany Wiceprezesem Federacji, a dwa lata później, 23 listopada 1969 r. na kolejnym Zjeździe, jej Prezesem.

III Festiwal Pol-8 - 1967

III Festiwal Pol-8 odbył się w dniach 15-17 września 1967 r. Zgłoszono 80 filmów, a w konkursie publiczność obejrzała 74. Filmy oceniało jury w składzie: Stefan Liszkowski (dyrektor WDK Wrocław) - przewodniczący, Janusz Przybyłowicz (redaktor „Gazety Robotniczej”), Janusz Skwara (krytyk filmowy), Jan Zbigniew Słojewski (publicysta) oraz Wiesław Stradomski (przedstawiciel FAKF). Na III Festiwal Pol-8 nie przyjechał pomimo wcześniejszych zapowiedzi członek jury Krzysztof Zanussi. Jego miejsce zajął w jury Wiesław Stradomski. Był on popularyzatorem filmu amatorskiego, nieoficjalnym historykiem tego ruchu i autorem wydanej w 1971 r. znakomitej książki „Film amatorski w Polsce” omawiającej początki filmu amatorskiego po II Wojnie Światowej. Książka ta stanowi do dzisiaj niezastąpione źródło informacji.

Za najciekawszy film tego festiwalu uznano film „Matka” Józefa Sapy z Dąbrowy Górniczej. Film otrzymał I nagrodę, Grand Prix znowu nie zostało przyznane.

W trakcie III Festiwalu Pol-8 organizatorzy wprowadzili nowy element, który na wiele lat, na stałe wszedł do oprawy polanickich festiwali. Właśnie na tym Pol-8 ukazał się pierwszy numer „Mini-Gazetki” festiwalowej. Na kolejnych festiwalach każdego ranka ustawiały się kolejki w biurze festiwalowym po nowy numer gazety. Każdy chciał jako pierwszy posmakować nowych doniesień redakcji. W tym pierwszym, historycznym numerze redakcja informowała:

„UWAGA ÓSEMKARZE! Po raz pierwszy na obecnym Festiwalu Pol-8 będziemy wydawać codziennie naszą „Mini-Gazetę”. Chcemy na jej łamach odnotować wszystkie ważniejsze wydarzenia festiwalu. Będziemy prezentować naszych gości, zajmiemy się także nieszkodliwymi plotkami. Prosimy Was o współpracę. Bacznie obserwujcie, piszcie i składajcie w Sekretariacie Pol-8. Za materiały oczywiście nie płacimy. Mini-Redakcja.”

Po raz pierwszy w historii festiwalu polanickiego pojawia się też w programie III Pol-8 nazwa Klubu FWP „Colombina”. Tam przez 28 lat odbywały się tradycyjne „Bale Filmowca” organizowane w czasie festiwali Pol-8. Po raz ostatni spotkaliśmy się w „Colombinie” na „Balu Filmowca” na XXIX Festiwalu Pol-8 w 1995 r.

Inną nowością III Festiwalu Pol-8 było prowadzenie projekcji z dwóch projektorów produkcji austriackiej „EUMIG Mark S”. Na ówczesne czasy były to Mercedesy amatorskiego sprzętu. Z tego co wiemy Józef Milka pożyczał je na festiwal od zaprzyjaźnionych Austriaków. Każdy chciał je wtedy obejrzeć, a niewielu dostąpiło zaszczytu, aby ich dotknąć. Posiadanie dwóch tak znakomitych urządzeń pozwoliło zredukować przerwy między filmami do minimum. Tak więc projekcje prowadzone były wyjątkowo sprawnie.

W artykule zamykającym materiały III Festiwalu Pol-8 Józef Milka napisał: „Z otrzymanej korespondencji, którą analizujemy, staramy się wyciągnąć odpowiednie wnioski, by wykorzystać je w następnych festiwalach. Praca bowiem przy organizacji „Pol-8” trwa okrągły rok, a wykonywana społecznie, sprawia zaangażowanym wiele przyjemności, bo i format taśmy i pracujący na niej filmowcy-amatorzy są po prostu sympatyczni. Do zobaczenia na IV Pol-8. Komisarz Festiwalu Józef Milka.”

IV Festiwal Pol-8 - 1968

W dniach 13-15 września 1968 r. odbył się kolejny, IV Festiwal Pol-8. Nadesłano 96 filmów, z których Komisja Kwalifikacyjna dopuściła do projekcji 50. Był to pierwszy rok istnienia Pol-8, kiedy ilość nadesłanych filmów zmusiła organizatorów do tak ostrej selekcji. Spowodowało to znaczne podniesienie poziomu projekcji konkursowych. Filmy niedopuszczone były wyświetlone w pierwszym dniu festiwalu, jednak autorzy filmów nie zakwalifikowanych mieli prawo wycofać swój film z tej pozakonkursowej projekcji. W skład jury festiwalu weszli: Janusz Skwara (krytyk filmowy) - przewodniczący, Sylwester Chęciński (reżyser filmowy), Janusz Kidawa (reżyser filmowy), Stefan Liszkowski (dyrektor WDK Wrocław), Kazimierz Michalewicz (przedstawiciel FAKF), Janusz Przybyłowicz (dziennikarz), Sergiusz Straszyński (Wydział Kultury PWRN Wrocław) oraz Krzysztof Zanussi (reżyser filmowy).

W jury IV Festiwalu Pol-8, po raz pierwszy zajął miejsce reżyser Sylwester Chęciński – wielki miłośnik Polanicy i Festiwalu Pol-8. Później wielokrotnie uczestniczył on w polanickich festiwalach jako juror lub jako gość festiwalu. Najwyżej z prezentowanych na IV Pol-8 utworów oceniono film „Maniuś” Stanisława Cinala ze Skawiny, jednak Grand Prix ponownie nie zostało przyznane.

V Festiwal Pol-8 - 1969

No i nadeszła chwila pierwszego „małego” jubileuszu. W dniach 19-21 września 1969 r. odbył się V Festiwal Pol-8. Zaczęło się od ważnych zmian. Festiwal Pol-8 został przeniesiony z Teatru Zdrojowego do polanickiego kina „Światowid”, które przyjęło Festiwal pod swój dach bardzo serdecznie. Było to wyjątkowo szczęśliwe posunięcie. Kino „Światowid” ze swoim niezapomnianym klimatem znakomicie nadawało się na tego typu imprezę. Poza tym w kinie powitały nas od razu bardzo serdecznie trzy niezwykle sympatyczne dziewczyny: Zosia Janiszewska – szefowa kina, która pracowała w polanickim kinie od 1 kwietnia 1957 r., Danusia Duchnowska - w kinie "Światowid" była od 16 maja 1959 r. do 1 marca 1984 r., a więc towarzyszyła nam do XVIII Pol-8 w 1983 r. Trzecią osobą była Teresa Majewska, która pracowała w kinie „Światowid” od 16 stycznia 1969 r. do 15 października 1973 r., czyli od V do IX Pol-8. Jednak i później, pomimo, że Teresa przestała pracować w kinie, zawsze można było liczyć na jej pomoc w czasie naszych wizyt w Polanicy.

 

Wiele lat później usiłowałem dowiedzieć się co spowodowało, że w 1969 r. Józef Milka wpadł na rewelacyjny pomysł i przeniósł Festiwal Pol-8 z Teatru Zdrojowego do kina "Światowid". Sprawę ostatecznie wyjaśnił list Zygmunta Kobaka z Wrocławia, który rozwiał moje wątpliwości w tej materii. Jak się okazało przyczyna przenosin była bardziej prozaiczna niż mi się wydawało. Cytuję dosłownie fragment listu jaki otrzymałem: "A teraz odpowiadam na Pana pytanie: przeniesienie Festiwalu z sali Teatru Zdrojowego do kina "Światowid" nastąpiło z powodu przeznaczenia sali teatralnej do remontu. Trwał on wiele lat. Informacja na ten temat pochodzi od ówczesnego organizatora z ramienia WDK Wrocław - Marii Kobak, obecnie Liszkowskiej (wdowy). Jest to informacja autorytatywna i źródłowa.”

Jak się po latach okazało ludzie pracujący w kinie „Światowid” podobnie jak i wielu uczestników, zakochali się od początku w Festiwalu Pol-8 i każda jego edycja była dla nich najważniejszym wydarzeniem roku. Widać było, że poświęcają tej imprezie całe serce. Może właśnie dlatego i my jadąc do Polanicy, mięliśmy wrażenie, że jedziemy do przyjaciół, którzy z niecierpliwością czekają na nasz przyjazd.

Tego samego roku, w budynku obok kina „Światowid”, zorganizowano Klub „Pod ósemką”, gdzie mieściło się Biuro Organizacyjne festiwalu oraz sala, gdzie odbywały się Jawne Obrady Jury i inne spotkania uczestników festiwalu. Kino „Światowid” gościło uczestników Pol-8 przez 26 lat, aż do 1995 r., kiedy to niefortunną decyzją festiwal został przeniesiony ponownie do Teatru Zdrojowego. Szkoda, bo ostatecznie to kina służą do oglądania filmów, a nie teatry. Na V Pol-8 zgłoszono 76 filmów, ostatecznie decyzją Komisji Kwalifikacyjnej w konkursie wzięło udział 43 filmy.

A oto skład Jury V Pol-8: Janusz Kidawa (reżyser filmowy) – przewodniczący, Jan Czopik-Leżachowski (Wydział Kultury Prezydium WRN Wrocław), Stefan Liszkowski (dyrektor WDK Wrocław), Kazimierz Michalewicz (przedstawiciel FAKF), Janusz Przybyłowicz (dziennikarz), Wincenty Ronisz (reżyser filmowy) oraz Janusz Skwara (krytyk filmowy). Jury stwierdziło obniżenie poziomu nadesłanych filmów w porównaniu z ubiegłorocznym Festiwalem i w związku z tym postanowiło jednomyślnie nie przyznawać Grand Prix. Pierwszą Nagrodę przyznano filmowi „Biała kula” zrealizowanemu przez Tomasza Tryznę i Waldemara Hamerskiego z AKF „Świdnica”.

VI Festiwal Pol-8 - 1970

W dniach 18-20 września 1970 r. odbył się VI Festiwal Pol-8. Na festiwal ten nadesłano 105 filmów, do projekcji festiwalowych Komisja Kwalifikacyjna dopuściła 59 filmów. Po raz pierwszy pojawiła się na tym festiwalu nazwa dwóch warszawskich klubów: Amatorskiego Klubu Filmowego „Wiedza”, który pokazał film Władysława Pawłowskiego „8 dni w lipcu” oraz Amatorskiego Klubu Filmowego SAWA, który zaprezentował film „Hala Mirowska” Leszka Boguszewskiego. AKF SAWA był klubem wyjątkowo aktywnym na polanickich festiwalach, tak w ilości filmów prezentowanych w konkursach, w ilości zdobytych nagród, jak i w przygotowywaniu tzw. imprez towarzyszących, które ubarwiały Festiwale Pol-8. Najsłynniejsze były wieczory „SAWA by NIGHT”, ale nie uprzedzajmy wypadków...

VI Festiwal Pol-8 to moje pierwsze zetknięcie się z Polanicą i Festiwalem Pol-8. Do Polanicy przyjechałem autostopem. Zdezelowany autobus wysadził mnie o 1:30 w nocy z 17/18 września 1970 r. na skrzyżowaniu ulic Kłodzkiej, Warszawskiej, Wojska Polskiego i Zdrojowej (o deptaku jeszcze wtedy nikt nawet nie śnił). Skrzyżowanie to starzy uczestnicy polanickich festiwali nazywali „rozstajnymi drogami”. Była typowa, wrześniowa, polanicka noc z ostrym, mroźnym powietrzem. Miasto było puste, żywego ducha, kompletna cisza. Wokół świecących się latarni delikatna mgła tworzyła wielkie mleczne kule. Pamiętam do dzisiaj ten nierealny obraz jak z bajki. Może nastrój tamtej nocy zadecydował o moim zauroczeniu Polanicą, które pozostało mi do dzisiaj.

Szedłem ul. Zdrojową w kierunku kina na którego frontonie wisiały już festiwalowe plakaty, a w jednej z witryn prezentowane były nagrody. Potem ruszyłem dalej w kierunku rzeki. Zastanawiałem się jak przetrwać do rana. Na szczęście natknąłem się na Dom Wycieczkowy PTTK (dzisiaj hotel „Europa”), gdzie w holu świeciło się światło. W recepcji mimo późnej pory urzędowała sympatyczna dziewczyna Grażyna Ilkiewicz, znana powszechnie jako Lala. Było to pierwszy „żywy człowiek” z jakim zetknąłem się po przyjeździe do Polanicy. Zamieszkałem w dużym zbiorowym pokoju, który stał się moim domem na czas festiwalu. Pamiętam, że mieszkali tam również ludzie z AKF im. Andrzeja Munka z Sosnowca. Następnego dnia w Biurze Festiwalu opłaciłem akredytację i noclegi. Po tej operacji zostało mi tyle pieniędzy, że raz dziennie mogłem sobie pozwolić na wielką, świeżą bułkę (do dzisiaj pamiętam jej znakomity smak) i popić ją wodą mineralną w parku. Może dlatego z mieszanymi uczuciami przyjąłem decyzję o wprowadzeniu w Polanicy opłat za wodę mineralną w Parku Zdrojowym. Wtedy ta woda pozwoliła mi przeżyć mój pierwszy Festiwal Pol-8. Dalej uważam, że pobieranie pieniędzy za wodę jest posunięciem mało sympatycznym i chyba przynosi Polanicy więcej strat (zaprzecza wizerunkowi miasta przyjaznego gościom) niż zysku. Moim pierwszym ciepłym posiłkiem był wtedy znakomity bigos na balu w Colombinie (w cenie akredytacji).

Niezapomnianym wydarzeniem VI Festiwalu Pol-8 był pokaz filmu Jerzego Matysika i Jana Piechury z Warszawy „Zabawmy się w western”. Autorzy przygotowali do swojego filmu kolorowy pięknie drukowany program, który zapowiadał to wydarzenie. Został on przedrukowany (niestety w ubogiej technologii druku) przez organizatorów w „Gazetce Festiwalowej”. Wyjątkowość tego filmu polegała na tym, że trwał on ponad pół godziny i miał idealnie synchroniczny dźwięk. Gdy na ekranie pokazano strzelający rewolwer, to z głośników również słychać było odgłos wystrzału. Dzisiaj jest to normalne, jednak wtedy przy projekcji dwutaśmowej (projektor + dźwięk z magnetofonu) była to rzecz niespotykana. Część zaszokowanej publiczności patrzyła na ekran, a reszta na balkon skąd prowadzono projekcje. Jak się okazało później, była to pierwsza publiczna projekcja wykonywana przy pomocy elektronicznego synchronizatora „Synchromat” (zwanego pieszczotliwie „kukułem”), który impulsami sterował pracą projektora. Urządzenie to zostało zaprojektowane i wykonane przez Jerzego Matysika specjalnie dla potrzeb tego filmu. Później synchronizator ten wielokrotnie był wykorzystywany na Pol-8 w czasie projekcji konkursowych.

Drugą techniczną atrakcję na tym festiwalu zaprezentował uczestnikom Stanisław Leszczyński z AKF „OD-64” z Lubania Śląskiego, który w zaciszu pokoju hotelowego prezentował wykonaną przez siebie przeróbkę radzieckiego projektora „Łucz-2”. Projektor ten po wykonanych zmianach umożliwiał odtwarzanie dźwięku ze ścieżki magnetycznej naklejonej na film 8 mm. Urządzenie to ze względu na zbyt skomplikowaną mechanikę nie było później szerzej stosowane w praktyce.

Oto skład Jury na VI Festiwalu Pol-8: Janusz Przybyłowicz (dziennikarz) – przewodniczący, Jan Budkiewicz (reżyser filmowy), Jan Czopik-Leżachowski (Wydział Kultury Prezydium WRN Wrocław), Ryszard Klemm (przedstawiciel CPARA), Stefan Liszkowski (dyrektor WDK Wrocław) oraz Janusz Skwara (krytyk filmowy).

Na VI Festiwalu Pol-8 przyznano wreszcie, po kilku latach przerwy, nagrodę Grand Prix, otrzymał ją Marian Jarosz z AKF „Projektor” w Białymstoku za film „Szyny, podkłady, tory”. Od 1970 r. nagrodę Grad Prix Festiwalu Pol-8 stanowiła nefrytowa statuetka Ślężańskiego Mnicha.

O Festiwalach Pol-8 stawało się również głośno poza granicami kraju. Od VI Pol-8 w 1970 r. jednym z ważniejszych elementów polanickich spotkań stały się „Dni Międzynarodowe”, które można potraktować jako pierwsze próby uczynienia z Festiwalu Pol-8 imprezy międzynarodowej. Projekcje filmów zagranicznych w trakcie Pol-8 były w tamtych czasach rzadką okazją zapoznania się z twórczością filmowców amatorów z tzw. Krajów Socjalistycznych, jak również z Europy Zachodniej. Dodatkową atrakcją tego Pol-8 był przedpremierowy pokaz filmu „Krajobraz po bitwie” i spotkanie w Klubie „pod 8-ką” z Andrzejem Wajdą i Tadeuszem Janczarem.

VII Festiwal Pol-8 - 1971

Kolejny, VII Festiwal Pol-8 odbył się w dniach 24-26 września 1971 r. Na zorganizowanych w pierwszej połowie września 1971 r. 10 Wojewódzkich i Międzywojewódzkich Przeglądach Filmów Amatorskich 8 mm wyświetlono ogółem w kraju 168 filmów. Na Festiwal Pol-8 zakwalifikowano 54 filmy, Komisja Kwalifikacyjna w Polanicy ostatecznie wyselekcjonowała do publicznych pokazów 46 filmów. W składzie Jury znaleźli się: Stefan Liszkowski (dyrektor WDK Wrocław) – przewodniczący, Jan Budkiewicz (reżyser filmowy), Jan Czopik-Leżachowski (Wydział Kultury Prezydium WRN Wrocław), Józef Godlewski (przedstawiciel CRZZ), Janusz Kidawa (reżyser filmowy), Ryszard Klemm (przedstawiciel CPARA) Janusz Przybyłowicz (dziennikarz) oraz Janusz Skwara (krytyk filmowy).

Grand Prix tego festiwalu zdobył za film „Syzyfowie” Tadeusz Wudzki z Amatorskiego Klubu Filmowego „Wiedza” z Warszawy. Od tej chwili rozpoczyna się na Festiwalu Pol-8 era Tadeusza Wudzkiego. Jest to jedyny uczestnik tego festiwalu, który czterokrotnie zdobył nagrodę Grand Prix. Po kilku latach Tadeusz Wudzki przeszedł do AKF SAWA, dla którego to Klubu zdobył również Grand Prix. Jak mawiano złośliwie w kuluarach festiwalu, AKF SAWA musiał wynająć Wudzkiego, żeby wreszcie zdobyć Grand Prix na Pol-8 w Polanicy.

VIII Festiwal Pol-8 - 1972

Na VIII Festiwalu Pol-8, który zorganizowano w dniach 22-24 września 1972 r. objawił się kolejny Gigant polanickiego festiwalu. Grand Prix zdobył Engelbert Kral z AKF „Alchemik“ z Kędzierzyna za zestaw filmów animowanych, w tym za film „Szeptem do ucha”. Film ten otrzymał również pierwszą w historii Festiwalu Pol-8 Nagrodę Prezesa AKF SAWA. VIII Festiwal Pol-8 poprzedziło 12 przeglądów regionalnych na które zgłoszono 162 filmy. Przeglądy te zakwalifikowały do Polanicy 55 filmów, jednak Komisja Kwalifikacyjna Festiwalu Pol-8 dopuściła do publicznej projekcji 35 filmów. Na VIII Pol-8 filmy oceniało Jury w składzie: Jan Budkiewicz (reżyser filmowy) – przewodniczący, Sylwester Chęciński (reżyser filmowy), Henryk Dziuba (Sekretarz Generalny FAKF), Janusz Kidawa (reżyser filmowy), Stefan Liszkowski (WDK Wrocław), Janusz Przybyłowicz (dziennikarz) oraz Janusz Skwara (krytyk filmowy).

Warto również odnotować wyróżnienie jakie na tym festiwalu otrzymał film „Tempora Mutantur – czyli ich dwoje, a czas robi swoje” zrealizowany przez członków AKF „Abrakadabra” z Polanicy-Zdroju – Lucjana Dalisa i Stanisława Musiała. Pięć lat później, 1 grudnia 1977 r. Lucjan Dalis rozpoczął pracę w kinie "Światowid" jako plastyk i od tego momentu nieprzerwanie towarzyszył Festiwalowi Pol-8.

Jak poważnie Komisarz Pol-8 traktował wszelkie uwagi zgłaszane przez uczestników festiwalu świadczy fakt zmiany regulaminu pod ich wpływem. Pisał o tym Józef Milka w materiałach pofestiwalowych: „kolega Wacław Szewczyk z AKF Wiedza w Warszawie zwrócił uwagę, szeroko zresztą uzasadniając, na niewłaściwy start najpierw magnetofonu, a później dopiero projektora. Dlatego też w regulaminie IX Pol-8 nastąpiła zmiana.” Efektem wprowadzonych zmian było poprawienie sposobu wyświetlenia filmów (po zmianie pierwszy startował projektor) co poprawiło synchroniczne odtwarzanie filmów, wyświetlanych metodą dwóch taśm.

 

IX Festiwal Pol-8 - 1973

Rok później, w dniach 21-23 września 1973 r. został ogłoszony IX Festiwal Pol-8. Na Przeglądy Regionalne zgłoszono 133 filmy, z których zakwalifikowano na polanicki konkurs 54 filmy. Komisja Kwalifikacyjna dopuściła do konkursu 31 filmów. Tak więc selekcja filmów przed Festiwalem Pol-8 stawała się coraz ostrzejsza. Filmy na IX Pol-8 oceniało Jury w składzie: Janusz Skwara (krytyk filmowy) – przewodniczący, Mirosław Araszewski (operator filmowy), Jan Budkiewicz (reżyser filmowy), Henryk Dziuba (Sekretarz Generalny FAKF), Stefan Liszkowski (dyrektor WDK Wrocław), Stanisław Niedbalski (operator filmowy), Janusz Przybyłowicz (dziennikarz).

Po rocznej przerwie Grand Prix zdobył ponownie Tadeusz Wudzki z AKF „Wiedza” za filmy „Teatr” i „Ostatni liść”, a Pierwszą Nagrodę otrzymał Wojciech Czarnecki z AKF SAWA za znakomity, wielokrotnie później nagradzany film „Stary motyw”. Wypada też po kumotersku odnotować, że właśnie na IX Pol-8 pierwszą i ostatnią swoją nagrodę na Festiwalu  Pol-8 otrzymał za film „Póki my żyjemy” autor niniejszego opracowania Wacław Szewczyk.

Rok 1973 na Pol-8 można potraktować również jako rok premiery dużych imprez towarzyszących Festiwalom Pol-8, które były organizowane przez warszawki Amatorski Klub Filmowy SAWA. Uroczystość nadania Józefowi Milce tytułu „Honorowego Członka AKF SAWA”, która odbyła się w 1973 r. można uznać za pierwsze plenerowe widowisko z cyklu „światło i dźwięk” (pochodnie oraz chóralne śpiewy o północy w środku miasta) jakie odbyło się na terenie Polanicy.

Przed festiwalem, dnia 20 września 1973 r. Józef Milka otrzymał od Zarządu AKF SAWA z Warszawy następującą wiadomość: „Niniejszym uprzejmie informujemy, że decyzją Zarządu najbliższy, a zarazem ostateczny termin nadania Panu tytułu Honorowego Członka Klubu SAWA nastąpi o północy z piątku na sobotę (21/22.09 br.) w Polanicy-Zdroju, na rozstajnych drogach (koło apteki) w świetle pochodni, zgodnie z protokółem ceremonii specjalnie na ten cel opracowanej. Przybyć należy punktualnie, konno lub pieszo, bez broni, z odkrytą głową, w przytomności umysłu i pogodzie ducha. Strój odświętny jak zwykle wymagany. Inne warunki bez zmian. Oczekujemy i NIECH ŻYJE SAWA!”.

Koronacja Józefa Milki na „Honorowego Członka AKF SAWA” zgodnie z powyższą zapowiedzią odbyła się w 1973 r. Polanicy w trakcie VIII Festiwalu Pol-8, o północy z piątku na sobotę, w świetle pochodni i na „rozstajnych drogach”. Po ceremonii odbył się Bal Pokoronacyjny w kinie "Światowid", który do dzisiaj jest wspominany przez najstarszych uczestników Pol-8. Na bal ten milicja przysłała tajniaka (funkcjonariusza po cywilnemu), aby ten zorientował się, co też po nocy dzieje się w kinie. „Ktoś” od razu poinformował nas z kim mamy do czynienia i zaczęła się zabawa. „Ktoś” przypiął mu na plecach znaczek „Hydrant” zdjęty ze ściany, stąd potem AKF „Hydrant” stał się na Pol-8 synonimem tajniaka. Zaczęły się tańce, w które został wmieszany nasz „gość”. Porwał go również do tańca Milka i we dwóch w pewnym momencie na środku holu kina utworzyli znaną figurę „Mosfilm” – żywą rzeźbę.

Do dzisiaj dziwię się, że nie było żadnych konsekwencji tych naszych nocnych szaleństw. Ostatecznie był to „wczesny Gierek” i wtedy niezbyt przechylnym okiem patrzono na takie igraszki z „władzą”. Było to szarpanie tygrysa za wąsy, które mogło się źle skończyć. Najbardziej zdziwieni byli obecni na festiwalu zagraniczni goście, że Polska to jednak dziwny kraj, jeśli w „państwowym” kinie można bez problemu w nocy zorganizować „prywatny” bal. Później okazało się, że wieści o takich wydarzeniach szły w Polskę i tworzyły legendę Pol-8, zachęcając ludzi do odwiedzenia Polanicy. Takie imprezy towarzyszące, organizowane poza oficjalnym programem przez warszawski Klub, tworzyły niepowtarzalny klimat Festiwalu Pol-8.

X Festiwal Pol-8 - 1974

W dniach 27-29 września 1974 r. odbył się Jubileuszowy, X Festiwal Pol-8, jak się potem okazało ostatni organizowany przez Wojewódzki Dom Kultury z Wrocławia. Tego roku na 10 przeglądach regionalnych ze 150 zgłoszonych filmów, zakwalifikowano na festiwal w Polanicy 48 filmów. Komisja Kwalifikacyjna festiwalu przyjęła do publicznych projekcji 32 filmy. Filmy na X Pol-8 oceniało Jury w składzie: Sylwester Chęciński (reżyser filmowy) – przewodniczący, Jan Budkiewicz (reżyser filmowy), Ryszard Filipowicz (przedstawiciel FAKF), Jan Jacoby (reżyser filmowy), Stefan Liszkowski dyrektor WDK Wrocław), Stanisław Niedbalski (operator filmowy), Jerzy Obłamski (reżyser filmowy), Janusz Przybyłowicz (dziennikarz). Nagroda Grand Prix przypadła ponownie Tadeuszowi Wudzkiemu, tym razem za film „Spojrzenie”.

 

W trakcie X Pol-8, dnia 27 września 1974 r. o godzinie 20:00 rozpoczął się w „Colombinie” najgłośniejszy bal w historii Pol-8. Połączony on był z Wielką Loterią Fantową i aukcją dzieł sztuki. Był to już drugi popis zdolności organizacyjnych Amatorskiego Klubu Filmowego SAWA. Bal ten w 100 % zorganizowany był i prowadzony przez warszawski Klub. Cały dochód z loterii i aukcji przeznaczony został na dofinansowanie Funduszu Reprezentacyjnego Komisarza Festiwalu, który w dalszym ciągu spłacał długi po pokoronacyjnym balu w kinie „Światowi” w czasie IX Pol-8.

Uczestnicy X Festiwalu Pol-8 otrzymali poufną informację z ostatniej chwili: „Główne siły AKF SAWA wylądowały w Polanicy przed planowanym terminem, przyjmując inicjatywę w swe ręce. Działając przez zaskoczenie, wydzielone jednostki SAWA opanowały lokal „Colombina”. Opór złamany. Dużo złamanych. Orkiestra wyrzucona. Sporo powieszono. Pojawiły się też gazetki ścienne. Jest też junta. Organizatorzy nabrali wody w usta, czekając na rozwój wydarzeń, a wydarzenia są i będą. Wzywa się wszystkich na spotkanie z nowymi władzami „Colombiny” na godzinę 20:00. Radio nadaje marsze wojskowe.”

W trakcie balu odbyła się również doniosła uroczystość. Jan Piechura nadał Józefowi Milce szlachecki tytuł Józefa-Wytrwałego, uhonorował Go również złotym (pokrytym warstwą prawdziwego złota wysokiej próby) medalem "ZA WYTRWAŁOŚĆ".

Na balu tym Klub SAWA w ramach ciągłego ubarwiania polanickiej imprezy opublikował taką oto proklamację: „Proklamujemy Ogólnopolski Dzień Filmowca Amatora, którym jest Noc z Pierwszego na Drugi Dzień Festiwalu Pol-8. Jest to zatem Święto ruchome podobnie jak Wielkanoc, z tą jednak różnicą, że Wielkanoc obchodzi się w dzień, a Dzień Filmowca Amatora w nocy. Oba Święta są wolne od pracy. Podpisano Zarząd AKF SAWA”. Dzięki takim akcjom budowany był niepowtarzalny klimat polanickiego festiwalu.

Innym wydarzeniem X Festiwalu Pol-8 było wręczenie „Najbardziej Bezstronnemu Jurorowi” knura płci męskiej (nieletniego). W czasie zamknięcia X Pol-8 w trakcie przemówień „Bardzo Ważnych Sekretarzy”, prosiak ukryty w kinie za kurtyną chrząkał i wydawał inne dźwięki, co wzbudzało oznaki wesołości wśród zebranych na sali i niezadowolenia u przemawiających. W trakcie odczytywania werdyktu „Świńskiej Kapituły” stwierdzono, że nagrodę ustala się jako przechodnią i nagrodzony powinien o nią dbać przez cały rok i w dobrym stanie przekazać ją następcy. Kto otrzymał wtedy tę kłopotliwą nagrodę taktownie przemilczę.

Tak naprawdę to prosiaka tego zakupił Andrzej Michalski z Łodzi, ale i tak w sumie poszło na konto Sawy, która przez wiele lat uważana była za siłę sprawczą wszystkiego co się w Polanicy z czasie trwania Festiwalu Pol-8 działo.

Po nowym podziale administracyjnym kraju, którego dokonano 1 czerwca 1975 r. Józef Milka pisał: "Polanica-Zdrój - miejsce Festiwalu Pol-8 - mimo, że nadal leży między Kłodzkiem a Dusznikami, znalazła się w innym województwie, a więc poza naszą - to jest Wojewódzkiego Domu Kultury we Wrocławiu - strefą działania".

Tak zakończył się rozdział Festiwalu Pol-8 organizowanego przez WDK we Wrocławiu. Od tego momentu odpowiedzialność za polanicki festiwal przejął Wałbrzych.

Autorem powyższego tekstu jest Wacław Szewczyk.

Tekst ten po raz pierwszy opublikowany został w numerze 2(13) "Nieregularnika Polanickiego" w 2007 r.

 


/ / / /
maras | 2016-08-25 08:59:47
Cenny materiał!
mietok | 2016-08-25 18:22:02
Wspaniała praca, gratuluję.