Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Folwark Lesica (dawny PGR Rędzin), ul. Wędkarzy, Wrocław
stap: Mógł się zawalić z niedbania i niemożności w latach 50-60 tych,,,
Poradnia stomatologiczna, ul. Skargi Piotra, ks., Szczecin
atom: :-) Dodałem opis obiektu
ul. Żeromskiego Stefana, Boguszów-Gorce
Alistair: Dodałem znaczniki :)
Budynek nr 34, ul. Żeromskiego Stefana, Boguszów-Gorce
waldmadel: Moja prababcia mieszkała w budynku nr 38. Z rodzicami i pięciorgiem rodzeństwa. Jak miło zobaczyć stare zdjęcie domu.

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

Alistair
atom
atom
atom
atom
atom
atom
atom
LukaszGrzelik
atom
atom
atom
atom
atom
atom
Danuta B.
Alistair
Wolwro
Wolwro
Wolwro
Wolwro

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Uniwersytet Wrocławski
Autor: netha°, Data dodania: 2015-11-15 15:25:59, Aktualizacja: 2019-04-14 08:57:15, Odsłon: 7826

Polska uczelnia z niemieckim rodowodem.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

                                                                          Uniwersytet Wrocławski

                                                                              Polska uczelnia z niemieckim rodowodem

                                                                                                                                                                                     Pl. Uniwersytecki 1

…z zamyślenia wyrwał ją dźwięk tramwajowego dzwonka … przejęcie i natłok myśli nie pozwoliły zauważyć na czas wyłaniającej się z czeluści bramy metalowej machiny … sunęła po torach przecinających plac … nagłe przerażenie, jakie ją ogarnęło zagłuszyło na chwilę inny strach … trwający już od kilku dni dokuczliwy niepokój … cofnęła się automatycznie wpadając na przechodnia, którego minęła przed chwilą … przeprosiła w panice pośpiesznie … lecz w spojrzeniu starszego mężczyzny nie dostrzegła potwierdzenia jego odpowiedzi … nic się nie stało młoda panno … słów, które jeszcze nie raz miała od niego usłyszeć … spojrzenia, które nie raz jeszcze zawiśnie na jej stremowanej twarzy … spojrzenia, którego nie sposób odczytać … tych ciemnych zmęczonych oczu … nie wiedziała teraz …że będą jej podporą … kiedy napotka je zerkające pocieszająco …mijane na korytarzu akademii … będzie dziękować za nie wtedy … kiedy ścigać będę ją kolejne kpiące komentarze … padające z ust … kolegów, studentów …tych, dla których była tu zawsze nie na miejscu … ostatni raz spojrzy w twarz człowiekowi … z którym pożegna się spojrzeniem … wiele lat potem … kiedy zamiast przenikliwego dźwięku dzwonka tramwajowego … ich ostatniemu spotkaniu towarzyszyć będzie łopot targanej wiatrem nazistowskiej flagi … teraz jednak … potęgująca się z każdą chwilą obawa przed pierwszym dniem na uniwersytecie … kazała zepchnąć jej kłopotliwy incydent w zakamarki niepamięci … siłą woli skupiła się na tym, co przed nią … i z udawaną odwagą … naparła siłą na trzymaną w ręku klamkę …

 

   Obecnie jedna z najstarszych akademii Europy Środkowej. Znajduje się w czołówce najbardziej prestiżowych wyższych uczelni w Polsce obok uniwersytetu Jagiellońskiego, Warszawskiego i Toruńskiego. W 2002 roku świętował 300 lecie.  Na dziesięciu wydziałach kształci blisko 40 tyś. studentów, doktorantów i słuchaczy studiów podyplomowych. 

Od tego się zaczęło…

     Pierwszą akademię w dziejach założył Platon ok. 387 r. p.n.e. Znajdowała się niedaleko Aten, w gaju, w którym istniał grób Akademosa.  Otoczony był pięknym platanowym gajem nad rzeką Kefosos.

 

Uważa się, że Platon stworzył Akademię, jako stowarzyszenie nieformalne lub religijne, czcicieli Apollina i Muz.

   Początkowo było to zgromadzenie uczonych i artystów, którzy kształcili się pod kierunkiem wybitnego autorytetu. Zajmowano się w niej przede wszystkim filozofią i matematyką, a także retoryką i naukami przyrodniczymi. Było to zgromadzenie ludzi zmotywowanych chęcią zrozumienia, dlaczego świat jest taki, jakim go widzimy i jak do tego doszło. Cechowali się wrodzoną ciekawością natury. 


 

 

 

 

Jedną z pierwszych uczelni zorganizowanych na kształt późniejszych uniwersytetów była szkoła w Konstantynopolu. We wczesnym średniowieczu Cesarstwo Bizantyjskie obok kalifatów arabskich było najbardziej cywilizacyjnie rozwiniętymi obszarami świata. Bagdad z Konstantynopolem stały się stolicami ówczesnej nauki, zachowały zdobycze nauki starożytnych Greków, Rzymian i innych ludów.

   Szkołę w Konstantynopolu ufundował cesarz Teodozjusz II w 425 roku. Na początku jej działalności językami wykładowymi były greka i łacina. W latach 842/849 szkoła została odnowiona przez Bardasa, a swoją organizacją zaczęła właśnie wtedy przypominać późniejsze uniwersytety. W 1453 roku przestała funkcjonować na skutek zdobycia Konstantynopola przez Turków osmańskich.  Wykładano na niej m.in. medycynę, filozofię, nauki prawne, ekonomię, geografię, retorykę i astronomię. Dziś w miejscu szkoły konstantynopolitańskiej znajduje się Uniwersytet Stambulski. 

 

 

 

   Tradycyjnie za najstarszy uniwersytet uważa się Uniwersytet Boloński utworzony w 1088 roku we Włoszech, był a to pierwsza uczelnia nazywana oficjalnie uniwersytetem.

   Jest to najstarszy uniwersytet cywilizacji łacińskiej, wzór dla późniejszych średniowiecznych uniwersytetów. Powstał z przekształcenia działalności w Bolonii od IV wieku szkół prawa rzymskiego. Po II wojnie św. przekształcony na wzór uczelni amerykańskich.

   Obecnie na uczelni studiuje 100 tyś. studentów na 23 wydziałach. 

 

                                                                                                                                                     … a tak jest dzisiaj…

 

  W rankingu najlepszych uniwersytetów na świecie w 2015 roku wybrano Harvard Uniwersity. Powstał w 1636 roku w Newton koło Bostonu, jako pierwszy Uniwersytet na terenie kolonii brytyjskich w Ameryce Północnej.

                Studia na tym uniwersytecie są synonimem i przepustką do sukcesu. Nauka tutaj gwarantuje zdobycie ważnych kontaktów towarzyskich  pomocnych w rozwoju kariery. Niestety studiować na nim przychodzi nielicznym. Czesne roczne wynosi około 40 tyś dolarów ( 160 tyś Płn.).

              Przeciętnie studiuje tu około 20 tysięcy studentów, na 9 wydziałach.

 

 

 

 

 

Uniwersytet- ( łac. Universitas magistrorum et scholarium – „ ogół nauczycieli i uczniów”. Najstarszy rodzaj uczelni o charakterze nietechnicznym, czyli obejmująca dziedziny nauki związane ze zjawiskami i przedmiotami występujących naturalnie w przyrodzie ( uczelnią o profilu technicznym jest politechnika).  Celem uniwersytetu jest przygotowanie kadr pracowników naukowych oraz kształcenie wykwalifikowanych pracowników.

   W Polsce wyraz „ uniwersytet” może być używany w nazwie uczelni, której jednostki organizacyjne posiadają uprawnienia do nadania stopnia naukowego doktora, co najmniej w dziesięciu dyscyplinach, w tym, co najmniej po dwa uprawnienia w każdej z następujących grup dziedzin nauki:

- humanistycznych, prawnych, ekonomicznych lub teologicznych

- matematycznych, fizycznych, nauk o Ziemi lub technicznych

- biologicznych, medycznych, chemicznych, farmaceutycznych, rolniczych lub weterynaryjnych.

     Cechą charakterystyczną uniwersytetów jest autonomia, która sprowadza się do rozległych uprawnień statutowych o charakterze samorządowym. Cechą uniwersytetów jest również wolność akademicka, czyli wolność nauki i nauczania.

       ********************************************************************************************************

       Średniowieczny zamek. 

   We Wrocławiu istniały w średniowieczu trzy twierdze. Najbardziej znanym był najstarszy zamek położony na Ostrowie Tumskim. Pozostałości po najmniej znanej warowni dopiero niedawno odkryto w rejonie średniowiecznego arsenału przy ul. Cieszyńskiego.

                Trzeci zamek zwany lewobrzeżnym lub cesarskim, powstał, jako drugi w mieście po zamku na Ostrowie Tumskim, w okresie księstwa dzielnicowego i znajdował się na miejscu, gdzie później stanął

                kościół i kolegium jezuickie, stanowiące dziś główny budynek Uniwersytetu Wrocławskiego.

                Początki osadnictwa grodowego na lewobrzeżnym Wrocławiu wiążą się powszechnie z osoba Henryka I Brodatego, który prawdopodobnie wzniósł tam drewniany dwór. Po śmierci jego syna  Henryka  Pobożnego dwór lewobrzeżny objęła wdowa, księżna Anna, mieszkając w nim aż do śmierci w 1265 roku. Istnieje wzmianka z roku 1253 mówiąca o tym, że zamek posiadał ceglana wieżę, następna informacja  pochodzi z 1304  roku i mówi o 39 markach wpłaconych przez miasto na budowę zamkowej bramy. 

 

   Najstarszy trzon zespołu obronnego skupiony był wokół trójkątnego dziedzińca i składał się z pałacu, kuchni oraz budynku z cylindryczna wieżą. Północnym obwodem przylegał on do Odry, a od zachodu i od południa otaczały go tereny podzamcza, w którego zabudowie znajdowały się m.in. dalsze dwie cylindryczne wieże.

   Przebudowa nastąpiła w latach 1346/ 1378 z inicjatywy Karola IV Luksemburskiego, który wielokrotnie odwiedzał miasto. Zamek nabrał cech rezydencjonalnych. Również z jego polecenia ok. 1350 roku wzniesiono wieżę, zwieńczoną bogatym hełmem flankowym i czterema bocznymi wieżyczkami. Najdłużej trzymającą się pozostałością średniowiecznego zamku było skrzydło północne, które rozebrano dopiero pod koniec XIX wieku. 

 

                                                                                                                                  Siedziba Jezuitów

   Kolejne 300 lat funkcjonowania warowni jest słabo poznane, a początek jej upadku przyniósł rok 1638 wraz z przybyciem do miasta jezuitów, którzy natychmiast zorganizowali w przekazanym im przez cesarza budynku mennicy swoją szkołę. Zakonnicy w 1646 roku przekształcają swoją misję w kolegium. W 1670 roku na polecenie cesarza Leopolda I zamkowy obszar z niszczejącymi zabudowaniami przekazano jezuitom.

            Już w 1671 roku rektor Friedrich Wolff von Ludinghausen przedłożył cesarzowi plan budowy nowego kolegium, jednak dopiero w 1689 roku rozebrano skrzydło południowe i na jego miejscu rozpoczęto wznoszenie pierwszego jego elementu: kościoła Najświętszego Imienia Jezusa.   Formalnie tworzenie uniwersytetu nie było jeszcze możliwe- z jednej strony sprzeciwiała się temu ewangelicka Rada Miejska, z drugiej nadane  jezuitom tereny zamkowe okazały się zbyt małe.

                 21 października 1702 roku po usilnych staraniach rektora Wolffa, cesarz Leopold I podpisał przywilej fundacyjny, znany, jako Aurea bulla fundationis Universitatis Wratislaviensis. Tzw. Złota Bulla Fundacyjna  Uniwersytetu potwierdzona została przez Józefa I w 1705 roku. Plac pod budowę nowego gmachu uczelni kolejny rektor, Franziskus Wentzel, uzyskał jednak od miasta dopiero w 1728 roku przy dużym osobistym  zaangażowaniu cesarza Karola VI. W tym samym roku ruszyły prace budowlane, najpierw pod kierunkiem Johanna Blasiusa Peintnera, po jego śmierci – Josepha Frischa. Do końca 1729 roku gotowe były mury i sklepienia skrzydła zachodniego, ukończone je ostatecznie dopiero w 1736 roku. 

 

Starania o utworzenie uniwersytetu podjął rektor Fryderyk Wolff von Ludinghausen. W związku z bullą fundacyjną cesarza Leopolda I wrocławskiego uniwersytetu powstał plan nowego gmachu uczelni ( 1726 r.), choć Rada Miejska długo nie mogła zdecydować się na ich zatwierdzenie i sprzedaż kawałka gruntu. W latach 1728/31 zlikwidowano skrzydło zachodnie i stajnie pozostałe po starym zamku.

   Kamień węgielny pod dalsza rozbudowę wbudował w imieniu cesarza Karola VI starosta generalny Śląska hr. Antoni Schaffgotsch 6 grudnia 1728 roku. Skrzydło zachodnie nakryto dachem w 1730 r., wnętrza wykończono do roku 1732, kiedy to zostało poświecone skrzydło zachodnie, szkolne. Główny budynek pałacu cesarskiego służył, jako mieszkanie dla zakonników i przetrwał do czasu budowy konwiktu św. Józefa w latach 1734/55. 

 

 

   Budowę części wschodniej przeznaczonej na mieszkania dla zakonników rozpoczęto w 1734 roku od wyburzenia Bramy Cesarskiej, którą później w innym kształcie ponownie zbudowano, włączając w kompleks budynku uczelni. Wzniesiona została wieża służąca, jako obserwatorium astronomiczne. Skrzydło południowe mieszczące aptekę i laboratorium, a stanowiące łącznik z kościołem zostało ukończone w 1737 roku. Do roku 1739 ł uzyskały swój ostateczny kształt. Na następny rok zaplanowano, wzniesienie odpowiednika wierzy astronomicznej i dobudowanie do skrzydła wschodniego pomieszczeń biblioteki i refektarza, ale prac nie rozpoczęto z powodu wybuchu wojen śląskich i budowa nie została nigdy skończona. W ciągu kilku lat trzykrotnie urządzany był w gmachu budynku lazaret, w 1758 roku także obóz jeniecki. 

Pruska uczelnia – Akademia Leopoldina. 

 

   Pierwsze kroki ku powstaniu wrocławskiej uczelni podjęto już w 1505 roku, Władysław IV Jagiellończyk, król czeski i węgierski podpisał pierwszy akt erekcyjny wszechnicy śląskiej.

   „ Postanowiliśmy (…) dla pomyślnego rozwoju naszej prawdziwej chrześcijańskiej religii, dla chwały i wywyższenia naszego królestwa i Korony Czech (…) ufundować uniwersytet, aby były na nim wykładane przez wyznaczonych i mianowanych w tym celu profesorów zasady teologii oraz prawa kanonicznego i cesarskiego, a także nauki filozofii, ponadto medycyny, gramatyki, dialektyki, retoryki, poetyki, arytmetyki, geometrii, muzyki i astronomii. Czynimy to w naszym mieście Wrocławiu, które jest stolica całego Śląska i z łatwością przewyższa wszystkie miasta Niemiec cudownie dobrym położeniem, znakomitością budynków i świetnych monumentów, a ponad to kulturą mieszkańców. „  Niestety papież Juliusz II na powołanie Generale Litterarium Gymnasium we Wrocławiu zgody nie dał. Na taką decyzje miał tez Duzy wpływ protest przedstawicieli Uniwersytetu Jagiellońskiego, którzy obawiali się konkurencji.

 

Cesarz Leopold I

   Dwudziałowa uczelnia z fakultetami teologii katolickiej i filozofii rozpoczęła działalność w dniu imienin cesarza Leopolda I 15 listopada 1702 roku. Cesarz chciałby kolegium wrocławskie nosiło po wsze czasy nazwę Uniwersytetu Loepoldyńskiego i cieszyło się wszystkimi przywilejami, jakie miały inne ówczesne uniwersytety. Nigdy nie udało się jednak otworzyć na Loepoldinie, pomimo usilnych starań, wydziałów prawa i medycyny.  

              Dziś wrocławska uczelnia nie ma w nazwie cesarskiego imienia, ale nosi je uniwersytecka aula- arcydzieło świeckiego baroku, gdzie odbywają się najważniejsze dla środowiska akademickiego uroczystości. 15  Listopada, dzień cesarskich imienin obchodzony jest dziś, jako Święto Uniwersytetu Wrocławskiego a jednocześnie Święto Nauki Wrocławskiej.

 

   Po zajęciu Wrocławia przez Prusy w 1741 r. król Fryderyk II zagwarantował Loepoldinie dalsza egzystencję, ale nie był zadowolony z poziomu kształcenia na uczelni nienadążającej za zmianami, które przyniosło Oświecenie. Jezuicka uczelnia wadziła też protestanckim mieszczanom: lekarze i aptekarze miejscy domagali się renomowanej apteki działającej w jej gmachu, a wydawcy najchętniej pozbyli się działającej tu drukarni.

Rozwiązanie przez papieża w 1773 r. Towarzystwa Jezusowego zdecydowało o odmiennym charakterze uczelni i znacznym obniżeniu poziomu nauczania, uczelnia została oddana pod nadzór państwa, zorganizowano w budynku lazaret, potem stajnie i więzienie a Jezuici musieli opuścić Wrocław.

   W 1811 r. król pruski Fryderyk Wilhelm III doprowadził do przeprowadzki i połączenia wrocławskiej uczelni z podupadającą ewangelicką Viadriną uniwersytetem we Frankfurcie nad Odrą.  

 

 

 Fryderyk Wilhelm III i Fryderyk Wilhelm IV                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                             

         

 

   Powstał nowoczesny Universitas Litterarum Wratislaviensis z pięcioma wydziałami: teologii katolickiej, teologii ewangelickiej, ( ta naturalność światopoglądowa i łączenie polskiej i niemieckiej tradycji miały się stać na długo jednym z symboli wrocławskiej uczelni), prawa, medycyny i filozofii. Do tego ostatniego włączono wszystkie nowe dyscypliny: geografię, historię, sanskryt, neofilologię, muzykę, nauki ścisłe i rolne. Nauczano także szermierki, jazdy konnej i tańca. Kolejny władca Fryderyk Wilhelm IV powołał w 1841 roku katedrę języków i Literatur Słowiańskich, „ aby dać polskim studentom sposobność do doskonalenia się w mowie ojczystej”.

   W 1911 roku w 100 rocznicę powstania państwowego uniwersytetu nadano mu nazwę Śląski Uniwersytet Fryderyka Wilhelma. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

    XIX wiek był okresem głębokich przemian obejmujących wszystkie dziedziny działalności człowieka zwłaszcza nauki. Dla wielu stała się ona największym priorytetem, zdarzało się, że nawet zastępowała nawet religię.

 Rozwój przemysłu i gospodarki sprawił, że potrzebni byli fachowcy. Coraz więcej osób dostrzegało potrzebę wykształcenia i coraz więcej po nie sięgało.  Wraz ze wzrostem zamożności społeczeństwa, zmieniło się również spojrzenie na samego człowieka. Rozwijały się dzięki temu nowe dziedziny nauki społeczno- ekonomiczne. ( psychologia, socjologia, historia).       Wszystko to sprawiło, że uczelnie z czasem zapełniały się coraz większą ilością studentów, również z tych klas, dla których doskonalenie intelektualne i zdobywanie wiedzy było jeszcze do niedawna nieosiągalne. Przemiany spowodowały nie tylko podniesienie poziomu całego społeczeństwa, ale przede wszystkim pozwoliło wyłonić się kilku wybitnym jednostkom, które dzięki swojej pracy i zaangażowaniu dokonało przełomowych odkryć. Z uczelnia związanych jest 11 noblistów, którym nagrody przyznawano w latach 1902-1989. 

Galeria wybitnych osobistości Uniwersytetu Wrocławskiego z czasów przedwojennych ( uniwersytet w Bresalu). 

 

 

Theodor Mommsen (Nobel literacki 1902)

Phillip Lenard (Nobel z fizyki 1905)

Eduard Buchner (Nobel z chemii 1907)

Paul Ehrlich ( Nobel z medycyny 1908)

Gerhard Hauptmann (Nobel literacki 1912)

Fritz Haber (Nobel z chemii 1918)

Friedrich Bergius (Nobel z chemii 1931)

Otto Stern ( Nobel z fizyki 1943)

Max Born ( Nobel z fizyki 1954)

Erwin Schrodinger (Nobel z fizyki 1933)

Ferdynand Lassalle (1825-1864 polityk)

Ferdynand Cohn (1828-1898 twórca baktreriologii)

Edyta Stein ( 1891-1942 święta)

   W czasie I wojny światowej miasto znajdowało się poza strefą frontową, dzięki czemu uniknęło zniszczeń wojennych, choć tocząca się wojna odcisnęła swe piętno w postaci zubożenia ludności i gospodarki miasta. Wielu studentów powołano do wojska, co wiązało się ze spadkiem frekwencji na uczelni.  Założenie w gmachu głównym lazaretu spowodowało zniszczenia, które były usuwane dopiero w latach 1926-1929 a nawet później. 

Kobiety na Uniwersytecie.

 

   Panie pojawiły się na uniwersytecie dzięki walce emancypantek w II poł. XIX wieku. Kobiety walczyły o prawo do nauki, wyższego wykształcenia, zdobycia zawodu i niezależności materialnej. Do tej pory kobiety wykluczone były z edukacji akademickiej, panowało społeczne przekonanie, zwłaszcza wśród męskiej części populacji, że kobiety stworzone są jedynie do uszczęśliwiania męża, rodzenia dzieci i prowadzenia domu. Inne jeszcze teorie mniej lub bardziej przekonywująco dowodziły, że arkana wyższej wiedzy i bardziej skomplikowanych zagadnień naukowych nie są w stanie panie udźwignąć, nie mówiąc już o wkładzie własnym, jaki by mogły do nauki wnieść. Dominował pogląd, że przyczyna mniejszego udziału w nauce kobiet są ich cechy biologiczne i psychiczne, które miały powodować ich mniejsze zdolności do zajmowania się działalnością naukową.  ( teza o wyższości mężczyzn- determinizm biologiczny). Nieliczne wówczas przykłady kobiet naukowców uznano za wyjątek potwierdzający regułę.

   Niemki pojawiły się na uczelniach wyższych dopiero pod koniec XIX wieku, do tej pory uczestniczyły w zajęciach jedynie, jako słuchaczki, tylko i włącznie za zgoda prowadzących wykłady. Z tego przywileju po raz pierwszy skorzystało 11 kobiet.  Jako pierwsze mogły studiować Angielki, Niemki poznały smak uniwersyteckiej edukacji najpóźniej. Nad kwestią przyjęcia na uniwersytet kobiet zajęto się już w 1892 roku. W głosowaniu padło 8 głosów na tak, 2 na nie, pomimo tego ostatecznie zgody nie wydano. Jako pierwsza otrzymała tytuł doktora Clara Immerwahr w 1900 roku? W 1910 uczelnia miała 2359 studiujących w tym 84 studentki a wolnych słuchaczek około 200. W listopadzie 1939 roku immatrykulowało się 2177 osób w tym 325 kobiet.

   Zanim kobiety już na dobre zadomowiły się i utrwaliły swą opozycję na niemieckich uniwersytetach, musiały zmagać się po drodze z ideologią nazistowską. III Rzesza przypisała kobiecie ściśle określona rolę: miała być przede wszystkim matką, strażniczką ogniska domowego. Nazizm głosił, że nierówność płci jest czymś tak naturalnym jak nierówność rasowa. Jak z trudem uzyskana prawa stały na bardzo chwiejnych fundamentach.

Okres dwudziestolecia międzywojennego był dla wrocławskich uczelni bardzo zróżnicowany. Po początkowym powojennym sukcesie, na którym składał się m.in. wzrost liczby studentów, nakładów finansowych i inwestycji.  Na przełomie 1932 i 1933 roku Uniwersytet Wrocławski był jednym z największych ośrodków akademickich w Niemczech, a jego rango wciąż wzrastała. Na pięciowydziałowym uniwersytecie kształciło się około 5600 osób. Uczelnia mogła poszczycić się światowej klasy uczonymi. Powstawały nowe programy badawcze, uruchamiano nowe kierunki studiów, co sprawiało, że wciąż przybywało nowych studentów.

   W czasach rozwoju i wielkich nadziei na przyszłość Uniwersytetu Śląskiego przyszedł czas kryzysu gospodarczego w całych Niemczech.  Jednym ze sposobów jego przezwyciężenia było polaczenie pod koniec 1932 roku wrocławskiego Uniwersytetu im. Fryderyka Wilhelma z Wyższą Szkołą Techniczną w Breslau. Fuzja pod wieloma względami była bardzo korzystna dla obu uczelni, mimo tego nie wytrzymała próby czasu i do rozdzielenia szkół doszło w 1937 roku dokładnie 5 lat po ich połączeniu. Ze względów finansowych wspólna pozostała m.in.. kwestura, archiwum i urząd kuratora. 

 

  W przeddzień II wojny światowej uniwersytet we Wrocławiu był uczelnią sześciowydziałową. Od wielu lat istniało pięć wydziałów: filozoficzny, medyczny, prawny, teologii katolickiej, teologii protestanckiej, w roku 1938/1939 powstał Wydział Nauk Przyrodniczych. W tym czasie Uniwersytet posiadał kilkanaście nieruchomości z blisko 35 zespołami budynków i ponad setką pojedynczych obiektów przeznaczonych na cele biurowe lub mieszkalne. Własnością Uniwersytetu był m.in. wybudowany pod koniec XIX wieku kompleks i instytutów medycznych na wrocławskich Szczytnikach, stadion sportowy na Zaciszu będący współwłasnością Wyższej Szkoły Technicznej i Obserwatorium Astronomiczne wzniesione w parku Szczytnickim w latach 20 XX wieku.

 

 

   Biblioteka mieściła się w dawnym klasztorze Augustianów na Wyspie Piaskowej, a w budynku po przeciwnej stronie, przy Neue Sandstrasse 18 ( ob. ul. św. Jadwigi), siedzibę swoja miał Instytut Europy Wschodniej prowadzący badania nad dzisiejszymi państwami graniczących od wschodu z Niemcami m.in. Polską. Przy tej samej ulicy pod numerem 12 mieści się dom studencki.

    Wiele uniwersyteckich jednostek swoje siedziby miało na Ostrowie Tumskim- Ogród Botaniczny z kilkoma budynkami i dużymi szklarniami, a w jego sąsiedztwie przy dzisiejszej ulicy św. Marcina pod koniec XIX wieku, wzniesiono budynek seminaryjny II, będący siedziba seminariów filologii niemieckiej, romańskiej i angielskiej oraz geografii. Na pl. Kościelnym, nieopodal kościoła św. Krzyża, w 1900 roku, ukończono budowę Instytutu Fizyki, zaś przy Sternstrasse ( ob. Ul. Sienkiewicza 21) kilka lat później powstał gmach dla Instytutu i Muzeum Zoologicznego.

   Kompleks leopoldyński obejmował przede wszystkim pojezuicki gmach główny i dawny konwikt św. Józefa. Ponadto przy Burgstrasse 8 ( ob. Ulica Grodzka) siedzibę miał Instytut Chemii, a w budynku obok- Instytut Mineralogii, Geologii i Farmacji. Budynkiem przy placu Uniwersyteckim 15 dysponował Instytut Muzyki Kościelnej. Jeden z pięciu budynków seminaryjnych mieścił się przy Schuhbrucke 49, czyli dzisiejszej ulicy Szewskiej w dawnej rezydencji książąt legnicko-brzeskich, która prawie do końca lat 20 XX wieku była siedziba policji państwowej. Tu, w tzw. Budynku seminaryjnym I, ulokowano część największego pod względem liczby studentów, profesorów i kierunków Wydziału Filozoficznego. 

 

 

 

Na Kaiserin-Augusta-platz 3-4 ( ob. Pl. Polski3-4) w gmachu zlikwidowanej w 1932 roku Akademii Sztuk Pięknych siedzibę swoja znaleźli archeolodzy i historycy sztuki. Po 1933 roku polepszyła się też sytuacja bytowa studentów, gdyż nastąpiła konfiskata mienia studenckich korporacji- uczelnia zyskała wówczas 10 domów o dużej kubaturze i w dobrej lokalizacji. Przekształcono je w tzw. Domy koleżeńskie, które w istocie były domami studenckimi.

                                                                                    Brunatny Bresalu

   W latach 30-tych XX wieku nastał czas aryzacji uczelni. Dojście nazistów do władzy upolityczniło niemiecki system oświaty. Rozpoczęto rozbijanie ze względów rasowych i politycznych społeczności akademickich. Wprowadzono zasadę wodzostwa, wedle, której rektorzy byli fuhrerami uczelni, liczne zmiany wprowadzono do nauczania doktoryzowania się itp.Wprowadzenie ustaw antysemickich dało początek głębokim i tragicznym zmianom na uczelni.  Relegowano uczonych żydowskiego pochodzenia, pozbawiano Żydów niemieckiego obywatelstwa i stopni naukowych zdobytych na niemieckich uczelniach. Zmieniono zasady kierowania uczelnią, zasady rekrutacji i ogólne plany rozwojowe uczelni. Drastycznie zmniejszyła się liczba studentów. W Breslau, ale i w całych Niemczech nastąpiła dewaluacja wykształcenia uniwersyteckiego. Nastąpił czas dyskryminacji ludności pochodzenia żydowskiego, studentów i wykładowców na uniwersytecie. Przepisy dotyczące odbierania stopni i tytułów naukowych znajdowały się w regulaminach wszystkich niemieckich uczelni. Usunięto z uniwersytetu niearyjczyków i pozbawiono ich możliwości awansu społecznego, usunięto przeciwników politycznych. Do 1941 roku z wrocławskiego uniwersytetu wycofano podań 60 profesorów i docentów żydowskiego pochodzenia. Ze względu na zwolnienia niektóre jednostki przestały istnieć. Z powodu na zaistniałej sytuacji wielu profesorów decydowało się na emigrację z Niemiec.

   Wraz z wybuchem II wojny światowej Wrocław ogłoszono terenem operacji wojennej, co wiązało się z zamknięciem wszystkich placówek szkolnych i naukowych. Zamknięto także Śląski Uniwersytet im. Fryderyka Wilhelma oraz Wyższa Szkołę Techniczną. O losach uczelni miał zdecydować przebieg kampanii wrześniowej. W październiku zapadła decyzja o ponownym uruchomieniu wrocławskich szkół wyższych.

Znaczna część kadry dydaktycznej i pracowników administracyjnych wcielono do wojska i wysłano na front, także wielu spośród studentów było urlopowanych do służby na froncie. Ogromne znaczenie miały dziedziny nauki ważne z punktu widzenia militaryzacji kraju: chemia, fizyka i różne nauki techniczne. Wzrosło także zapotrzebowanie na humanistów, szczególnie historyków i prawników. Przed nimi stało zadanie udowodnienia obecności niemieckiego czynnika kulturalnego oraz cywilizacyjnego w przeszłości Polski i innych państw słowiańskich.O wojennych priorytetach świadczy dobitnie statystyka przyjęć na poszczególne wydziały. Blisko połowa studentów Wybrał medycynę, stomatologię, nauki przyrodnicze i filozoficzne, gdzie na każdym z wydziałów studiowało ponad 300 osób. Niemalże całkowicie unicestwione zostały wydziały teologiczne.

  Szczególnie mocno spadła liczba studentów i wykładowców po roku, 1943 gdy wzrosły mobilizacje. Do wojska powoływani byli przede wszystkim wykładowcy medycyny i weterynarii, ale nie oszczędzono także np. teologów. Studentów medycyny wcielano do wojska po zaliczeniu czterech semestrów i odbyciu zasadniczej części studiów oraz zdobyciu ogólnego przygotowania do praktyki w szpitalu. Wszystkich szkolono w obsłudze artylerii przeciwlotniczej. Pomimo decyzji wiążących się bezpośrednio z działaniami wojennymi, na początku lat 40-tych we Wrocławiu panował jeszcze względny spokój. Wojna była daleko, a Wrocław wydawał się bezpiecznym miastem.

Do czasu...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

                                                                                             Festung Breslau

 

   Z 15 na 16 lutego 1945 roku wokół zmienionego przez Niemców w twierdze miasta zamknął się pierścień wojsk radzieckich. Władze twierdzy poświęcały bardzo dużo uwagi ochronie przeciwlotniczej.  Doszło nawet do sytuacji, w której pod rygorem utraty prawa do studiowania, ogłoszono obowiązkowy udział studentów semestru zimowego 1944/1945 w jej organizacji.

Po zarządzeniu ewakuacji ludności cywilnej odbywała się ewakuacja licznych urzędów i różnych placówek. Plany ewakuacyjne obejmujące m.in. sprzęt naukowo-dydaktyczny ważny ze względów militarnych opracowany już w połowie 1943 roku, gdy tylko front wschodni zaczął się przybliżać do granic Rzeszy. Zgodnie z nimi akcja ukrywania w specjalnie przygotowanych na ten cel składnicach ruchomego mienia kulturalnego, naukowego, artystycznego i archiwalnego należącego do państwowych instytucji trwała do połowy 1943 roku niemalże do ostatnich chwil.

   Kurator wrocławskich uczelni dr Theo Bertram, działający w porozumieniu z gauleiterem Karlem Hanke, 20 stycznia 1945 roku zarządził oficjalne zamknięci Uniwersytetu i Wyższej Szkoły Technicznej i wyda polecenie przygotowania się do ewakuacji.  W liście datowanym na 20 stycznia, a skierowanym do władz poszczególnych wydziałów obu uczelni, Bertram powołał się na rozporządzenie ministra oświaty. Mówiło ono o tym, iż w przypadku zamknięcia lub przeniesienia uczelni do innego miasta, wszyscy pracownicy są zobowiązani do przestrzegania zarządzeń kuratora. Administracja ma pracować tak długo, jak tylko będzie to możliwe. Wszelkie zajęcia naukowe i dydaktyczne maja być przerwane natychmiast. Należy zabezpieczyć i przenieść niezbędne do dalszej pracy dokumenty, a tajna dokumentacje, która nie będzie przeniesione, należy zniszczyć. Zgodnie z decyzja Bertrama Wrocław mogli opuścić tylko ci, którym kurator wydał specjalną zgodę wezwani do opuszczenia miasta.

  Uniwersytet ewakuowano zgodnie z poleceniem kuratora. Profesorowie pociągami wywozili najcenniejsza aparaturę i dokumentacje do Drezna.

 

 

   Zgodnie z rozporządzeniem pracownicy wrocławskich uczelni mieli wysłać meldunki o miejscu swojego pobytu na nowy adres Bertrama tj. do Wyższej Szkoły Technicznej w Dreźnie. Bertram udał się tam wraz z rektorami już 23 stycznia. Kolumna aut i wozów konnych wiozących m.in. ludzi i ewakuowany sprzęt wyjechała z Wrocławia nad ranem i podążała w kierunku Świdnicy, Jawora i dalej Zgorzelca, kierując się do Drezna.

 

 

 Kurator Bertram i rektorzy jechali w śnieżycy drogami usłanymi zamarzniętymi lub stratowanymi uciekinierami, połamanymi wozami i wózkami, zdechłymi zwierzętami. Wraz z wyjazdem władz i profesorów, opustoszały zakłady, kliniki, sale seminaryjne i wykładowe oraz laboratoria. Pomieszczenia wszystkich instytutów i muzeów, w tym także, w których zgromadzone były wartościowe eksponaty, zostawiono bez opieki. W pośpiechu wyjeżdżali także lekarze z uniwersyteckich klinik. Ewakuowano sądy, muzea i szpitale. Ewakuacja nie ominęła także duchowieństwa. W twierdzy pozwolono pozostać tylko 35 duchownym, co na liczbę ok. 180-200 tys. pozostałych w mieście cywili, nie było liczba imponującą. 

 

 

 

 

 

 

 

 

*********************************************************************************************************

  Po osiemdziesięciu dniach oblężenia miasto było tylko dymiącym stosem gruzu. Działania wojenne spowodowały poważne zniszczenia gmachu w wielu miejscach, szczególnie w części środkowej. 1 kwietnia spadła w sam środek gmachu głównego bomba niszcząc kilka kondygnacji od dachu po piwnice.  W maju 1945, już w kilka dni po kapitulacji Festung Breslau do miasta przyjeżdża polska Grupa Naukowo-Kulturalna, na czele z profesorem Stanisławem Kulczyńskim, byłym rektorem Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. Grupa polskich naukowców, powołana przez Drobnera, miała zabezpieczyć majątek instytucji naukowych i pomóc zorganizować nowe życie naukowe w już polskim mieście.  Gmach główny grupa przejęła w stanie ogólnej dewastacji.  

… pierwsze nasze kroki skierowaliśmy w stronę gmachu głównego nad Odrą (…) wspaniały budynek barokowy rozcięty uderzeniem bomby na dwoje. Ocalałe skrzydła spoglądają na nas szeregami Czernych otworów ze szczątkami futryn i ram okiennych(…) Dostęp do gmachu zamyka barykada z książek rozmokłych i zaatakowanych pleśnią …” – wspomina Kulczyński. 

 

Stanisław Kulczyński

 

Przystąpiono do odbudowy budynku w dniu imienin cesarza Leopolda 15 listopada 1945 roku odbyły się pierwsze wykłady, na powołanych dekretem Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej z dnia 24 sierpnia 1945 roku polskich uczelniach w Wrocławiu- uniwersytecie politechnice, które miały wspólny senat i rektora- Stanisława Kulczyńskiego. Pierwsze wykłady wygłosili: prof. Ludwig Hirszfeld na uniwersytecie i prof. Kazimierz Idaszewski na politechnice. W nieogrzewanych salach hulał wiatr, słuchacze siedzieli w płaszczach.

                                        9 czerwca 1946 roku nastąpiła uroczysta inauguracja polskiego Uniwersytetu Wrocławskiego. Pierwszy dyplom magisterski Uniwersytet Wrocławski wydał 13 czerwca 1945 roku. Otrzymał go                                                  filolog Jarzy Łanowski. Od 1950 roku niektóre z wydziałów uczelni zaczęły się usamodzielniać dając początek nowym szkołom wyższym: Akademii Medycznej, Wyższej Szkole Rolniczej i Politechnice

 W 1945 roku po konferencji w Poczdamie i Jałcie przesunięto granice Polski ze wschodu na zachód. W wyniku, czego Lwów znalazł się poza granicami kraju, zmiana ta wiązała się z przeniesieniem ludności. Gdy ostatecznie przesądzono o wysiedleniu polaków ze Lwowa, kadra uniwersytetu i uczeni opuszczający miasto rozjechali się po kraju, największa ich część przybyła do Wrocławia i tworzyła polski Uniwerstet Wrocławski.

             Pracownicy naukowi pracujący przed wojna na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie wnieśli ogromny wkład w tworzenie polskiej uczelni.  W taki oto sposób intelektualne dziedzictwo Lwowa zakorzeniło się w stolicy Dolnego Śląska. Przed II wojna światową Lwów stanowił jeden z największych    ośrodków intelektualnych, kulturalnych i artystycznych Rzeczypospolitej. Obecnie Wrocław jak żadne inne miasto, może pochwalić się bogata tradycją i      dziedzictwem kresowym.

     Wrocławski Uniwersytet powstał na pozostałościach i gruzach uniwersytetu niemieckiego, ogromny wkład w tworzeniu nowej instytucji już w polskim mieście mieli ludzie, którzy przynieśli wraz ze sobą dorobek uczelni lwowskiej. Nie sposób pominąć i zapomnieć o fakcie, że dzisiejsza wrocławska  uczelnia powstała na fundamentach i dziedzictwie dwóch tak wspaniałych przedwojennych akademii.

 

                                                                                                                                                                                                                                                                                                       Uniwersytet Jana Kazimierza we Lwowie.          

                            Uchwałą Rady Ministrów z 12 kwietnia 1952 roku Uniwersytet Wrocławski otrzymał imię Bolesława Bieruta. Sowietyzacja uczelni zakończyła się dopiero 11 maja 1989 roku, kiedy to Rada Ministrów przyjęła ustawy o zmianie nazwy na wcześniejszą – Uniwersytet Wrocławski.                                                                

Sowietyzacja – narzucanie krajom bloku wschodniego uzależnionym przez ZSRR po II wojnie światowej reguł ustroju sowieckiego. Narzucanie ustroju, rozwiązań gospodarczo- społeczno – kulturalnych połączone z silną indoktrynacją ideologiczną w duchu stalinowskim. Oświata, szkolnictwo i edukacja była wysoce scentralizowana i zależna od rządu. Jej cechami były powszechny dostęp do szkół dla wszystkich i pewność zatrudnienia bezpośrednio po zakończeniu nauki ( realizacja obowiązku pracy). System oświaty został zreformowany według zasad wychowania przez pracę, podporządkowania jednostki państwu, połączenie edukacji ze szkolnictwem wojskowym. Stawiano na kształcenie specjalistyczne w dziedzinie inżynierii oraz propagowano wyższość dziedzin matematyczno- przyrodniczo- społecznych nad humanistycznymi. Odchodzono od kształcenia bardzo specjalistycznego, a stawiano na tzw. szeroki profil ( humaniści mieli rozszerzony program nauczania przedmiotów ścisłych i przyrodniczych i na odwrót). Także próbowano łączyć okres nauczania z procesu produkcyjnym, studenci uczyli się teorii na uczelniach, przechodzili do instytutów naukowych, a w końcu uczyli się praktyki zawodu w zakładach pracy.

 

 

 

Czas sowietyzacji to wtłaczanie szkolnictwa i nauki w jednolite marksistowskie ramy. Uniwersytet i jego funkcjonowanie znalazło się w stalinowskim imadle. Zniewolenie i podporządkowanie uniwersytetów miało dla ZSRR podobne znaczenie, co wpływ na inne dziedziny życia. Można je porównać do zbrojeń i rozbudowania organów ścigania.

W każdym kraju sowietyzacja przebiegała na innych charakterystycznych dla danego kraju sposobów.

   W Polsce, a także, co za tym idzie również we Wrocławiu, można powiedzieć, że stalinizacja nie odniosła wszelkich sukcesów. Z radzieckich wskazówek i nakazów często ironizowano wśród profesorów, jak i studentów. Wynikało to z uwarunkowań historycznych m.in. z przywiązania do tradycji. Dużą rolę dogrywał Kościół, trudno było podporządkować inteligencje obranym wzorcom. Istniała wielka niechęć społeczeństwa do sowietyzacji i ogromny krytycyzm wobec poczynań władz radzieckich. Proces sowietyzacji na Uniwersytecie Wrocławskim trwał do 1956 roku.

  Na polskich uczelniach organizacje partyjne nie miały zbyt wielkiego wpływu. Studenci ironicznie traktowali profesorów mocno akcentujących swoja partyjność. Upartyjnienie kadry profesorskiej i stanowisk kierowniczych było w Polsce o wiele mniejsze niż w pozostałych państwach. Nie udało się też wprowadzić na szeroka skalę zmian w treściach nauczania, nawet wówczas, gdy obowiązywały tłumaczone na język polski podręczniki radzieckie i metodologia oparta na marksizmie – leninizmie. Większość wykładów prowadziła kadra profesorska z okresu przedwojennego, która miała jeszcze „ kręgosłup”.

 

         Pomarańczowa alternatywa ********************************************************************************************

     Antykomunistyczny ruch happeningowy zapoczątkowany przez osoby związane z wrocławską opozycją. Początkowo tytuł taki nosiło pismo wydawane podczas strajku na Wydziale Filozoficzno-Historycznym Uniwersytetu Wrocławskiego, następnie hasło Pomarańczowej Alternatywy wiązało się przede wszystkim z happeningami, które często przybierały formę demonstracji. Działalność ta była często na pograniczu sztuki i aktywizmu, opierała się na ulicznych wystąpieniach, na które zapraszano poprzez rozdawanie ulotek i kolportowanie plakatów. Happeningi organizowano z okazji rzeczywistych lub zmyślonych zdarzeń i świąt. ( Dzień Tajniaka, Precz z U-Pałami, Papier Toaletowy). Odnosiły się one do polskiej rzeczywistości, tematem były oficjalne wydarzenia polityczne, obchody rocznicowe i święta państwowe.

   Akcje Pomarańczowej Alternatywy miały obnażać absurdy systemu poprzez parodię i skłaniać do myślenia. Pierwszą znaną akcją było malowanie krasnali na ścianach w miejsce plam powstałych po zamalowywaniu przez funkcjonariuszy milicji antykomunistycznych haseł. Pierwszy krasnoludek pojawił się na jednym z bloków na wrocławskim Biskupinie. Z czasem postać krasnoludka stała się symbolem Pomarańczowej Alternatywy.

   Od pomarańczowych skrzatów, wywodzą się niewielkie rzeźby krasnali rozmieszczone na terenie całego Wrocławia. W miejscu gdzie zaczynały się wszelkie wydarzenia, obok przejścia podziemnego na Świdnickiej ustawiono Pomnik Krasnoludka- symbolu Pomarańczowej Alternatywy. 

          ************************************************************************************************************************************

   W zawiązku z uwikłaniem w politykę Uniwersytet Wrocławski zaczął tracić swoją renomę i autonomię. Zmieniło się to dopiero w roku, 1980 kiedy zmieniono zasady organizacji badań naukowych i dydaktyki. Uniwersytet odzyskał samorządność i wywalczył sobie należne mu prawo do autonomii. Od tego czasu jego prestiż wciąż rośnie.

   Dziś Uniwersytet Wrocławski kształci blisko 40 tyś. studentów i jest największą uczelnią Dolnego Śląska, jednym z najważniejszych punktów na akademickiej mapie Polski.  Studiują tu młodzi ludzie nie tylko z Polski, ale też z innych krajów, bowiem uczelnia przystąpiła do międzynarodowego programu wymiany studentów Socrates-Eresmus.

   W roku 2002 Uniwersytet Wrocławski obchodził 300-lecie swojego istnienia. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   Pierwotny projekt zakładał powstanie barokowego budynku o długości ponad 200 metrów. Wydłużoną bryłę miały urozmaicać trzy wierze: najwyższa – Wieża Dzwonów, nad Bramą Cesarską oraz dwie boczne, mniejsze od centralnej, bliźniacze.  Z powody braków finansowych spowodowanych wybuchem wojny siedmioletniej zbudowano tylko jedną niższą zwieńczoną sferycznym globusem. Podobnie sam korpus budynku ukończono tylko w 2/3 planowanej długości, nie wybudowano refektarza i biblioteki, które usytuowane miały być w skrzydle wschodnim.

  Osiągnięto ostatecznie trzy kondygnacyjny gmach, którego zespół budynków tworzy jedną z najdłuższych barokowych elewacji w Europie Środkowej. Brak Wieży Dzwonów i części skrzydła wschodniego z Wieżą Astronomiczną zaciera walory kompozycyjne pierwszego założenia. Ten niedostatek w kompozycji zanika w oglądzie elewacji pd. Od trony staromiejskiej, gdzie skrzydło zachodnie ukazuje symetrię, silnie zaakcentowana na osi bryłą Wieży Matematycznej. Baniowany parter, jako cokół oddzielony od górnych kondygnacji gzymsem, wspiera artykulację, wielkiego porządku znaczoną pilastrami w części wieżowej, na skrzydłach zaś płycinami.

   Okna z silnie wyładowanymi i przemiennymi naczółkami wiążą wertykalnie płyciny i kartuszowe podokienniki.

Wąski, półtorak traktowy gmach uczelni nakryty czterospadowym dachem, ma zróżnicowana ilość kondygnacji w skrzydle zachodnim, trzy i trzy z mezaninem, w skrzydłach wschodnim i południowym wyłącznie trzy z mezaninem. Jego długa trzydziestoośmiowa elewację północną dynamizują cztery pozorne ryzality – pod Wieżą Matematyczną, nad Bramą Cesarską i na narożach, podzielone kompozytowymi pilastrami wielkiego porządku, opartymi na cokołach lub wolutowych wspornikach nad gzymsem kordonowym parteru. Podobnie, nieco bardziej plastyczne ryzality, występują pośrodku południowej elewacji skrzydła zachodniego i na południowej elewacji skrzydła południowego. Pozostałe partie elewacji podzielone zostały długimi płycinami o chropowatej fakturze oddzielającymi bogate, rzeźbiarsko opracowane obramienia okien.

 

    

   Fasada północna wzniesiona równolegle do brzegu płynącej Odry stanowi ścianę o długości 160 metrów i jest akcentowana 38-cioma osiami okiennymi. Uwagę przyciąga niesymetrycznie usytuowana wieża zachodnia tzw. Wieża Matematyczna.

   Wieża obok pilastrowania i obramień okiennych, z uwagi na ograniczenia przestrzenne, lekko usuwa się przed lico w formie pseudoryzalitu z bogatym portalem, w postaci spłaszczonego portyku. Czytelna bryła wieży z tarasem i belwederem zwieńczonym kopułą i latarnią.

 

   Wieża Matematyczna nazwę swą zawdzięcza umieszczonemu w niej dawnemu Obserwatorium Astronomicznemu, urządzonemu w 1791 roku przez eksjezuitę i profesora wrocławskiej uczelni Longinusa Antona Lorenza Jungowitza, przyrodnika, fizyka i astronoma. Na jej tarasie stoją figury uosabiające cztery fakultety: teologię, filozofię, medycynę i prawo, dłuta Franza Mangoldta. Po restauracji wieży w 2013/2015 roku obejrzeć można na niej eksponaty astronomiczne sprzed wieków.

   Z pierwotnego wyposażenia astronomicznego z XVIII wieku zachowała się specjalna rynna w podłodze, z wytyczoną w niej linią południka 17 stopni. Linia południka została symbolicznie przedłużona przez plac uniwersytecki i stanowi atrakcję dla turystów i mieszkańców Wrocławia. 

 

 

  Fasadę południową o długości 171 metrów, zamyka plac Uniwersytecki. Jest bogato zdobiona, z głównym portalem wejściowym, ujmującym trójosiowym, kolumnowym portykiem balkonowym. Nadległy balkon na pierwszym Pietrze, na balustradzie, którego znajdują się rzeźby niemieckiego barokowego rzeźbiarza Siegwitza. Rzeźby są personalizacją czterech Cnót Kardynalnych: Sprawiedliwość – z mieczem; Męstwo- z koroną; Prawda- z lustrem; Umiarkowanie- z dzbanem.

 

 

 

 

 

 Z całości budynku możemy wyróżnić dwa skrzydła zachodnie i wschodnie. Skrzydło zachodnie zaplanowane, jako siedziba głównych reprezentacyjnych i wykładowych sal i audytoriów. Pomieszczenia te charakteryzują się bogatym, barokowym wystrojem. W skrzydle tym znajduje się:

 

- paradna klatka schodowa- poprzedzający ją westybul zdobią freski na plafonach, przedstawiające godła cesarskie oraz herby należące do Habsburgów. Dwubiegową klatkę schodową zdobią freski F. A. Scheffera przedstawiające apoteozę śląskich księstw i hrabstw. Imponujące schody cesarskie prowadzą do najbardziej reprezentacyjnego pomieszczenia Auli Leopoldyna na pierwszym piętrze oraz na Wieżę Matematyczną. Schody główne mają przemiennie schodzące się i rozchodzące biegi bogato dekorowane.

 

 

 

-Oratorium Marianum- sala muzyczna- bogato zdobiona, jedna z najbardziej reprezentacyjnych sal gmachu uniwersytetu, równać się może z wystrojem Auli Leopoldiny, powstałym w 1732 roku, jako wspólne dzieło rzeźbiarza Franza Josepha Mangoldta i malarza Johanna Christopha Handkego.

 

 

- Aula Leopoldyna- unikatowy zabytek świecki późnego baroku. Wiodą do niej podwójne dębowe drzwi zdobione orłami habsburskimi. Przykryta pozornym sklepieniem koszowym, rytmizowana pionami wnęk okiennych, podzielona została na trzy wyraźne części. Lekko wywyższone podium z umieszczonymi po bokach lożami kanclerza i rektora oznaczają kompozytowe kolumny przyścienne, tworząc jakby sceniczne kulisy w centrum. W centralnej części audytorium stają rzędy ław.  W centrum znajduje się posąg siedzącego Leopolda I – fundatora uczelni, po obu jego stronach znajdują się personifikacje cnót: starzec z lustrem ( roztropność) i kobieta z ulem ( zapobiegliwość), poniżej cesarza zaś widnieją dynamicznie ukazane w trakcie upadku odrzucone przez niego wady: zwada( kobieta z włosami w nieładzie) i głupota ( młodzieniec z oślimi uszami). Po obu stronach podium, pod kolumnami są rozmieszczone posągi synów Leopolda a także cesarzy Józefa I i Karola VI – kolejnych dobroczyńców placówki. Na sklepieniu widnieje malowidło ukazujące Mądrość Bożą wyrażoną w akcie Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny. Nad całym pomieszczeniem znajdują się freski przedstawiające m.in. alegorię Mądrości Bożej oraz wyobrażenia Siedmiu Sztuk Wyzwolonych. Wspaniała empora muzyczna położona jest naprzeciw podium a nad nią rozpościera się fresk przedstawiający apoteozę Mądrości Świata w postaci bogini mądrości Ateny. Wzdłuż ścian stoją stelle profesorskie. Mniejsze freski we wnękach okiennych zdobią portrety osób szczególnie zasłużonych dla uczelni, mędrców, ojców kościoła i filozofów. W auli odbywają się najważniejsze wydarzenia uniwersyteckie oraz kulturowe Wrocławia. Jest najpiękniejszym i najchętniej zwiedzanym wnętrzem budowli zabytkowej. 

 

   Skrzydło wschodnie- jest mniej reprezentacyjne, o skromniejszym wystroju budowane, z myślą o mieszkaniach dla zakonników. W skrzydle tym w miejscu dawnej apteki działa obecnie kawiarnia uniwersytecka, prowadzi do niej przepięknie rzeźbiony drewniany portal. Zachowała się też ozdobna brama i barokowe freski oraz bogata sztukateria. Przetrwała też zabytkowa krata ozdobna zamykająca część pierwszego piętra.

   Od wschodu budynek łączy się z imponująco przedstawiającym się kościołem p.w. Najświętszego Imienia Jezusa.

Pozostałości lewobrzeżnego zamku znajdują się dziś pod barokowymi budowlami Uniwersytetu Wrocławskiego, a jedynym ocalałym reliktem średniowiecznej książęcej warowni pozostaje skromny fragment skrzydła wschodniego, służący obecnie, jako zachrystia kościoła.

 Brama cesarska, jest pozostałością po zamku cesarskim. Pierwotną bramę wyburzono, którą potem w innym kształcie zbudowano włączając w kompleks budynku. Zamykała ona Trakt Cesarski ( ciągnący się od ulicy Świdnickiej, tędy od południa wjeżdżali do grodu jego włodarze i najważniejsi goście). Kiedy w roku 1728 doszło do ugody i przygotowano projekt realizacyjny, brama ta na ważnym szlaku handlowym, nie tylko pozostała we władaniu miasta, lecz wyznaczała także oś kompozycji nowej budowli.

  Jest obecnie jedyną bramą miejską zachowaną do naszych czasów.

 Wszystkie wnętrza zachodniego i wschodniego skrzydła gmachu uniwersyteckiego – z wyjątkiem zajmujących całą jego szerokość Auli Leopoldiny, Auditorium Comicum (Sali im. Oswalda Balzera) i sali posiedzeń senatu- znajdują się po stronie północnej, połączone biegnącym po stronie południowej korytarzem. Komunikacje miedzy Pietrami zapewniają dwie klatki schodowe i reprezentacyjna trójbiegowa w skrzydle zachodnim oraz pomocnicza dwubiegowa w skrzydle południowym, połączona z przelotową sienią budynku bramnego.

   Muzeum uniwersyteckie działa w gmachu głównym uniwersytetu od 1992 roku. W skład muzeum wchodzą: Aula Leopoldyna, Oratorium Marianum, Wieża Matematyczna ( również, jako punkt widokowy) oraz trzy sale ekspozycyjne. Muzeum gromadzi i udostępnia przedmioty związane z historią uczelni. Zobaczyć w nim można: instrumentarium naukowe, kolekcje naukowe zgromadzone w wyniku wypraw naukowych, meble, przedmioty rzemiosła artystycznego, obrazy, rzeźby, grafiki, fotografie, karty pocztowe, pamiątki korporacyjne datowane od początków działania uczelni po czasy współczesne.

Część zabytkowych wnętrz nie jest dostępna dla zwiedzających. 

 

 

 

 

  Gmach Uniwersytetu podlega na przestrzeni lat nieustannym pracą remontowo-konserwatorskim w różnym zakresie. Ze względu na rozmiary budynku i niemałe koszty finansowe prace te rozciągnięte są w czasie. Przeprowadza się rekonstrukcje fresków, schodów, rzeźb, ale także elementów architektonicznych dachu, balkonu czy całej elewacji. Wypełnia się ubytki, wymienia okna, drzwi i rynny.  W trakcie prac remontowych odkrywa się również, zasłonięte przez wcześniejsze pospieszne remonty, elementy zabytkowych posadzek czy polichromii. Poprawia się również błędy wykonawcze sprzed kilku lat.

Prace remontowo-konserwatorskie wspiera Niemiecko-polskie Towarzystwo Uniwersytetu Wrocławskiego.

   Gmach Uniwersytetu Wrocławskiego jest jednym z najcenniejszych zabytków Baroku w Europie.  Usytuowanie wzdłuż brzegu Odry sprawia, że stanowi on jeden z charakterystycznych a zarazem bardzo malowniczy akcent krajobrazu Wrocławia.

               ****************************************************************

…nocą, kiedy wiekowe gmaszysko się wyludnia, kiedy cichną hałasy miasta dobiegające zza murów, kiedy ledwie uchwytne echo historii leniwie odbija się od ścian … usłyszeć można delikatny szelest tkaniny sunącej po posadzce i miarowe skrzypienie kolejno otwieranych drzwi … po chwili rozlega się rozpaczliwe wołanie, wypełniające ciemne korytarze … Uniwersytet Wrocławski ma swojego ducha …

  

Legenda głosi, że w średniowiecznym zamku stojącym w miejscu dzisiejszego gmachu uczelni, żył okrutny kasztelan, który uwielbiał torturować więźniów przy pomocy „Żelaznej Damy” sarkofagu wyposażonego w ostre kolce umieszczone wewnątrz urządzenia. Dostojnik miał córkę Elżbietę, która zakochała się we wrocławskim młodzieńcu. Pewnego razu ojciec uwięził ukochanego córki za drobne przewinienie.  Elżbieta chcąc go uwolnić zakradła się do celi, w której przebywał kradnąc wcześniej do niej klucze. Kiedy kasztelan zorientował się w zamiarach córki próbował przeszkodzić jej. W wyniku szarpaniny wpadł w objęcia „Żelaznej Damy”. Umierając przeklął córkę, która do dziś błąka się po salach gmachu szukając ukochanego. 

 

                                                                 *****************************************************************

Projekt „ Skreśleni”- Uniwersytet Wrocławski zwraca godność ofiarom Hitlera

 Dzięki szeroko prowadzonym badaniom udało się ustalić listę 262 osób, którym Śląski Uniwersytet im. Fryderyka Wilhelma w Bresalu odebrał stopnie naukowe. Odbieranie stopni naukowych w przeważającej części dotyczyło osób żydowskiego pochodzenia i obejmowało głównie mężczyzn, choć na uniwersyteckiej liście pojawiają się też kobiety.

   22 stycznia 2015 roku w Auli Leopoldyńskiej odbyło się odczytanie wspólnego oświadczenia Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Uniwersytetu w Kolonii, który w 1951 roku przejął patronat nad byłym niemieckim Schlesische Friedrich-Wilhelms-Universitat zu Bresalu, w sprawie odebrania stopnia naukowego Niemcom, którzy uzyskali go na przedwojennym wrocławskim Uniwersytecie, zostanie oficjalnie uznane za niebyłe i z tego powodu nieposiadające mocy prawnej. Wydarzenie to nie wiąże się z przejęciem przez dzisiejszy Uniwersytet Wrocławski odpowiedzialności prawnej czy moralnej za tamte wydarzenia i decyzje. Choć nie ma ciągłości pomiędzy dzisiejszym uniwersytetem wrocławskim a Uniwersytetem Śląskim im. F.Wilhelma cała historia uczelni jest dziedzictwem, z którym trzeba się zmierzyć. Wygłoszenie oświadczenia jest jednym z elementów dialogu polsko-niemieckiego, oraz próby wydobycia z niepamięci osób pokrzywdzonych.

 

                                                    Pozycja Uniwersytetu Wrocławskiego w rankingach 2015 r. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 Na końcowa ocenę w ogólnym rankingu wchodzi w skład punktacja z kilku kategorii ( m.in. reputacja w środowisku akademickim, opinia pracodawców o absolwentach, liczba cytatów z prac naukowych, liczba zagranicznych studentów).

 

 

  Dzisiejszy Uniwersytet Wrocławski powstał na gruzach niemieckiej uczelni, budowało go lwowskie doświadczenie a rozwojowi towarzyszyły kłody rzucane zza wschodniej granicy. Jaki jest teraz? Jaki będzie w przyszłości?

   Obecnie do uczelni należy ponad pięćdziesiąt budynków. Nie tylko tych pięknych zabytkowych, ale również wiele nowoczesnych wybudowanych w ostatnich latach. W jego posiadaniu znajdują się tak cenne obiekty jak ogród botaniczny czy Instytut Astronomiczny.

   Kształci wciąż rosnącą liczbę studentów. Wydał dyplomy ponad 100 tyś powojennych absolwentom.

Kwitnąca pięknem barokowa perła lśni w blasku zachodzącego słońca i przegląda się w nurtach przepływającej pod oknami rzeki. Tkwi dostojnie i godnie się prezentuje w centrum miasta, którego klimat i duszę przechowuje skrzętnie w swym wnętrzu będąc częścią jego burzliwej historii. 

 

Fontanna z Szermierzem

 

   Secesyjna fontanna odsłonięta została 26 listopada 1904 roku, ufundowana przez władze miejskie. Jej autorem jest profesor berlińskiej Akademii Sztuk Pięknych Hugo Lederer. W środkowej części okrągłego, płytkiego basenu wznosi się marmurowy cokół z rzeźbami dwóch siedzących, nagich kobiet. Dźwigają one czaszę, opatrzona czterema maskami, z których ust wypływają strumienie wody. Podobno maski są portretami ówczesnych profesorów, wyciekająca z nich woda symbolizuje potok słów wydobywających się z ust prowadzących, co mniej ciekawe wykłady.

   Zwieńczenie fontanny stanowi odlana z brązu figura nagiego mężczyzny, pozieleniała ze względu na patynę. Młody człowiek stoi w spokojnej i harmonijnej postawie kontrapostu trzymając w prawej ręce szpadę wygiętej głowni. W postaci szermierza dopatrywano się studenta, który przegrać miał z kolegami w karty wszystko prócz szpady. Krąży legenda, że studentem był sam autor fontanny, a dzieło upamiętnić miało przygodę, jaka go spotkała zaraz po przyjeździe do Wrocławia i zarazem stanowi przestrogę dla młodych ludzi, którzy zamierzają studiować na uczelni i bawić się w środowisku akademickim.

Sama postać szermierza od początku do dnia dzisiejszego jest obiektem żartów studentów. Najczęściej ginie szpada, istnieje również obyczaj ze 1 kwietnia ( dla gorliwych może to być dowolny dzień roku) zakłada mu się różne części garderoby, najczęściej jest to szalik i czapka, ale zdarzała się sukienki lub figi, które zakładając trzeba rozpruć i zszyć bezpośrednio na samej rzeźbie. W czasach przedwojennych istniał zwyczaj mycia figury, higiena od pasa w dół zajmowały się wyłącznie studentki. Mówi się też, że szermierz ożyje, jeśli uniwersytet skon czy z tytułem magistra dziewica…

   Fontanna uważana jest za jeden z najsłynniejszych i najbardziej urokliwych pomników Wrocławia. Znakomicie skomponowana, dostosowana została wielkością do trójkątnego placyku, nad którym dominuje główny gmach Uniwersytetu Wrocławskiego. Fontanna tak wrosła w Zycie wrocławskiej uczelni, że znakiem szermierza pieczętowane są przed – i powojenne publikacje wydawnictwa uniwersytetu wrocławskiego. Stała się również punktem orientacyjnym dla nowo przybyłych do miasta studentów.

Facebook

 

 

 

Oficjalna strona UW. 

 


/ / / UWr /
maras | 2015-11-15 20:35:30
Świetne!!!
zonia | 2015-11-15 21:47:48
Mmaciek | 2015-11-15 21:53:29
Brawo! Super tekst.
zonia | 2015-11-15 21:55:03
Urodził się w 1643 roku w Dünaburgu, a zmarł w 1708 roku we Wrocławiu. Baron Friedricha von Lüdinghausen, który nazywał siebie -Ojciec Wolff, młodość spędził na dworze króla Jana Kazimierza Polski. W wieku 16 lat wstąpił do Towarzystwa Jezusowego. Studiował filozofię w Pradze i uzyskał doktorat z teologii. Ale, ale, też jak wspominają jego biografowie uczył się w Collegium Jezuickim w Nysie. Tak! W mojej Nysie.