maras
| 2015-03-28 21:17:58
Zapraszam do lektury kolejnego opowiadania Zoni:)
Wincenty Miros
| 2015-03-28 23:52:42
Skorzystałem z zaproszenia do lektury. Warto było przeczytać. W trakcie czytania uzmysłowiłem sobie, że też miałem i bawiłem się ołowianymi żołnierzykami. Najczęściej były surowe, niemalowane bo tańsze, chociaż było kilka malowanych. Bitew jednak nie prowadziłem bo żołnierzyki były z różnych epok. Miałem oprócz żołnierzyków regularnych armii też indianina i samuraja.
|
||||||||||||||||||||||